Niech Kaleta w końcu to usunie. Chciał uderzyć w rząd, a ośmieszył siebie i... Czarnka

Mateusz Przyborowski
08 listopada 2024, 11:07 • 1 minuta czytania
Sebastian Kelata chciał z pewnością wywołać dyskusję. I wywołał, tyle że teraz musi czytać przykre komentarze na swój temat. Polityk PiS napisał o "cenzurze proniemieckiej", która zmienia słowa "Roty" Marii Konopnickiej w polskich szkołach. Tyle że podręcznik, który chciał skrytykować, już w 2020 roku zatwierdził Przemysław Czarnek, ówczesny minister edukacji.
Kaleta chciał uderzyć w rząd za ten podręcznik. Ale sam się ośmieszył i przy okazji oberwał Przemysław Czarnek Fot. Tomasz Jastrzebowski / REPORTER

"SZOKUJĄCE‼️ Cenzura proniemiecka zmienia słowa Roty w polskich szkołach, aby przypadkiem nie obrazić Niemców" – taki alarmujący wpis zamieścił Sebastian Kaleta w czwartek późnym wieczorem w serwisie X.


Do wpisu poseł PiS dołączył dwa zdjęcia. Na pierwszym widnieje oryginalny tekst "Roty" Marii Konopnickiej. Na drugim zdjęcie z podręcznika ze zmienionym fragmentem. "Nie będzie Krzyżak pluł nam w twarz / Ni dzieci nam germanił" – tak widnieje w podręczniku, z którego uczą się polskie dzieci. W oryginale brzmi to natomiast "Nie będzie Niemiec pluł nam w twarz".

Kaleta chciał uderzyć w rząd za ten podręcznik. Ale sam się ośmieszył

Na jego wpis zareagowała internautka, która podesłała Kalecie zdjęcia (tak wynika z jego wpisu). "Panie pośle, silni razem czy demokraci walczący twierdzą, że ten podręcznik zaakceptował MEN pod kierownictwem Przemysława Czarnka. Czy można to sprawdzić, bo wierzyć mi się nie chce!" – napisała kobieta.

I internautka miała rację. Zmieniony fragment "Roty" nie jest dziełem obecnego kierownica MEN, ponieważ fraza z Krzyżakiem została umieszczona w książce "Oblicza epok" wydanej w 2020 roku, w dodatku z dopiskiem na okładce "Reforma 2019". W 2020 roku rządziła natomiast Zjednoczona Prawica, a ministrem edukacji był wówczas Przemysław Czarnek. I to resort pod jego wodzą zatwierdził treści z tego podręcznika.

Na komentarz użytkowniczki X zareagował ten, który wywołał całą dyskusję. "Znaczenie ma tylko, to czy ten podręcznik jutro zostanie z polskich szkół wycofany. Gdyby o takim podręczniku dowiedział się min. Czarnek, tak by właśnie postąpił, zobaczymy co zrobi min. Nowacka. Bo minister sam wszystkich podręczników słowo do słowa nie czyta..." – ocenił polityk.

Nie zostawiają na Kalecie suchej nitki

Czy Sebastian Kaleta, który chciał uderzyć w obecny rząd, ale ośmieszył sam siebie i przy okazji PRzemysława Czarnka, powinien usunąć swój wpis? Patrząc na komentarze użytkowników X, poseł PiS powinien to mocno rozważyć.

Oto niektóre z nich:

Przypomnijmy też, że kilka miesięcy temu poseł Kaleta poszedł "wojnę" z nowymi zakrętkami od plastikowych butelek, bo trzeba się z nimi strasznie mocować. A wszystko to przez Unię Europejską, która wprowadziła takie regulacje.

Polityka ówczesnej Suwerennej Polski bezlitośnie wyśmiała wtedy Anna Maria Żukowska z Nowej Lewicy. Nazywając go "płatkiem śniegu" napisała, że ona w młodości z większymi wyzwaniami sobie radziła. "Chłopie, ja w liceum otwierałam butelkę piwa zębami, Płatku Śniegu Ty. Dasz sobie radę z nakrętką wody mineralnej. Uwierz w siebie!" – napisała posłanka.