Kaczyński ma tajny plan wymiany Nawrockiego? Prezes PiS komentuje
– To jest bezwzględny falstart ocenił w rozmowie z "Faktem" były premier z ramienia PiS Kazimierz Marcinkiewicz. Jego zdaniem ogłoszenie Nawrockiego jako kandydata można porównać do "przedbiegów".
– Myślę, że prawdziwych kandydatów poznamy za trzy miesiące, gdzieś w lutym. A dziś to jest wypuszczenie takiego kandydata, który pewnie ma zrobić przedbiegi – stwierdził.
Marcinkiewicz przewiduje, że nadchodzące miesiące przyniosą zaciętą rywalizację wewnątrz Prawa i Sprawiedliwości, która wyłoni ostatecznego kandydata w wyborach prezydenckich.
Choć były premier głośno wyraził swoje zdanie, podobne opinie krążą nieoficjalnie w kuluarach partii. Według informacji Wprost, jeden z polityków PiS miał stwierdzić, że "jeżeli kampania Nawrockiego będzie słabo szła, albo wyjdą na jaw jakieś brudy z jego przeszłości, to zostanie wymieniony na innego kandydata".
Reakcja Kaczyńskiego na plotki o wymianie Nawrockiego
Zapytany przez stację wPolsce24 o możliwość zmiany kandydata, Jarosław Kaczyński stanowczo zaprzeczył:
– To jest gra nieczysta, nieładna i ciągnąca się już od dłuższego czasu. Nic to z nami wspólnego nie ma, nie ma żadnego zamysłu odnoszącego się do zmiany kandydata – powiedział prezes PiS.
I dodał: – Musiałoby się coś stać, jakaś tragedia, coś zupełnie nieprzewidzianego. Ale oczywiście nie zakładamy tego, to są jakieś tam promilowe szanse na, nie daj Boże, jakieś nieszczęścia, w przeciwnym wypadku żadnej zmiany nie będzie – podkreślił.
Nawrocki kandydatem PiS na prezydenta
Jak informowaliśmy, w minioną niedzielę PiS oficjalnie ogłosił, że Karol Nawrocki, prezes Instytutu Pamięci Narodowej, będzie kandydatem partii na prezydenta. Jednak już teraz pojawiają się wątpliwości, czy uda mu się zdobyć wystarczające poparcie w społeczeństwie. Wyniki najnowszego sondażu pokazują, że Rafał Trzaskowski cieszy się 49,7 proc. poparciem, podczas gdy Nawrocki uzyskał jedynie 26,2 proc.
O komentarz do tego badania poprosiliśmy dra Mirosława Oczkosia, specjalistę ds. wizerunku politycznego.
– Ludzie muszą sobie odpowiedzieć na pytanie "Who's that man?". Teraz będzie ich trochę więcej, bo odbyła się konwencja, natomiast wyniki nie są zaskakujące – powiedział w naTemat dr Oczkoś.
Dr Oczkoś również nie wyklucza scenariusza zmiany kandydata.
– To jest trochę science fiction, ale nie jest niemożliwe. Tym bardziej że prezes Kaczyński otworzył sobie trochę furtkę, bo na razie jest to kandydat oficjalnie popierany przez Prawo i Sprawiedliwość, a nie jest to kandydat Prawa i Sprawiedliwości. Przynajmniej tak próbuje się to sprzedawać, ale powiedzmy, że to jest jakaś możliwość (zmiana kandydata - red.) – uważa specjalista. Jego zdaniem wybrano wariant "Duda-bis". – Jakby się udało, to dlaczego nie – podsumował dr Oczkoś.
Czytaj także: https://natemat.pl/578342,sondaz-trzaskowski-miazdzy-nawrockiego-w-drugiej-turze-komentarz-eksperta