Zaskakujący krok Tuska. Tak chce obronić TVN przed PiS-em i Węgrami
Pogłoski o możliwej sprzedaży TVN nabrały na sile, zwłaszcza po ujawnieniu informacji w podcaście politycznym "Stan Wyjątkowy". Dziennikarze, Andrzej Stankiewicz i Kamil Dziubka, poinformowali, że sprzedaż TVN miała zostać już dogadana, a nowymi właścicielami stacji mogą stać się podmioty powiązane z rządem węgierskim.
Początkowo mówiono o dwóch potencjalnych nabywcach. Jednym z nich miała być czeska miliarderka Renata Kellnerova, a innym węgierska telewizja TV2, powiązana z premierem Węgier, Viktorem Orbánem. Istnieje również możliwość, że transakcja obejmowałaby współpracę między czeskimi i węgierskimi podmiotami.
Tak Donald Tusk chce obronić TVN
W obliczu tych doniesień Donald Tusk postanowił zareagować, uznając, że sprawa jest zbyt poważna, by pozostać obojętnym. Lider PO zapowiedział, że podjęte zostaną konkretne kroki prawne w celu ochrony polskich mediów przed obcym, zwłaszcza węgierskim, wpływem.
– Chcielibyśmy chronić nasze państwa i Unię Europejską przed ingerencją w procesy wyborcze, próby przejęcia czy ingerowania w pracę naszych mediów. Dlatego podjąłem decyzję, która będzie miała kształt rozporządzenia Rady Ministrów – przyjmiemy je w przyszłym tygodniu – powiedział Donald Tusk.
Tusk: Ta sprawa jest bardzo poważna
Donald Tusk w swoich wypowiedziach podkreślił, że celem podjętej decyzji jest obrona polskich mediów przed zagranicznymi próbami przejęcia, które mogłyby wpłynąć na wolność mediów i procesy wyborcze w Polsce. W związku z tym podjął decyzję o opracowaniu rozporządzenia, które rozszerzy listę podmiotów strategicznych w Polsce.
– Żeby przeciąć wszelkie spekulacje – podjąłem decyzję, by rozporządzenie w sprawie wykazu podmiotów podlegających ochronie i właściwych dla nich organów kontroli. By uzupełnić listę firm, które znajdują się w tym rozporządzeniu także o TVN i Polsat. Zostaną umieszczone w wykazie list strategicznych, które podlegają ochronie np. przed agresywnym i niebezpiecznym z punktu widzenia państwa polskiego przejęciem – dodał premier.
– Chcę potwierdzić te plotki czy pogłoski o tym, że na Wschodzie odnajdujemy zainteresowanych ewentualnym przejęciem mediów albo wpływaniem na pracę mediów w Polsce. Ta sprawa jest bardzo poważna – podsumował.
Obawy o wpływy rosyjskie i chińskie
W kontekście możliwego przejęcia TVN przez węgierskie podmioty pojawiły się również obawy o potencjalne powiązania z kapitałem rosyjskim lub chińskim. Jak zaznaczył Kamil Dziubka w podkaście "Stan Wyjątkowy", jeśli okaże się, że za węgierskim kapitałem stoją inwestycje z tych krajów, rząd może powołać się na kwestie bezpieczeństwa narodowego i zdecydować o blokadzie transakcji.
Doniesienia dotyczące "przejęcia" TVN zbiegają się z informacjami o możliwej sprzedaży stacji przez amerykański koncern Warner Bros. Discovery, który rozważał sprzedaż swoich aktywów w Polsce z powodu problemów finansowych. Pojawiły się także spekulacje, że Jarosław Kaczyński oraz Prawo i Sprawiedliwość mogą być zainteresowani zakupem stacji, a pomoc w tej transakcji miałby zaoferować premier Węgier Viktor Orbán oraz miliarder, który jest jego przyjacielem.
Czytaj także: https://natemat.pl/573229,kaczynski-chce-przejac-tvn-pytamy-eksperta-czy-to-realny-scenariusz