Ksiądz kopał podczas kolędy psa przez siatkę. Wiadomo, co robią służby w tej sprawie

Natalia Kamińska
29 stycznia 2025, 19:09 • 1 minuta czytania
W internecie pojawiło się nagranie, na którym widać księdza, który próbuje rzucać kamieniem w psa i kopie go przez siatkę. To skandaliczne zachowanie wywołało oburzenie wśród Polaków. Wiadomo, co służby robią w tej sprawie.
Co dalej z księdzem, który kopał psa przez siatkę? Nowe informacje Fot. Ł. Litewka/Facebook

Jak informowaliśmy, nagranie incydentu z księdzem i psem opublikował na Facebooku poseł Łukasz Litewka. "Znam księży, którzy są naprawdę ludźmi z powołania, ale tego pana nie tylko bym nie wpuścił do domu, a także w ogóle nie chciał znać" – stwierdził w opisie.


Ksiądz kopał psa przez siatkę

Na początku nagrania widzimy księdza i ministranta, którzy podchodzą do ogrodzonej posesji. A pies po prostu szczekał – bronił swojego terytorium. W takiej sytuacji nikt nie powinien wkraczać na posesję, tylko po prostu odejść, jeśli żaden z domowników nie wyszedł na zewnątrz.

Ksiądz był jednak wyraźnie zirytowany tą sytuacją. Z nagrania wynika, że zaczął drażnić się z psem, który przez to był jeszcze bardziej pobudzony. Duchowny kopał w ogrodzenie z siatki, gdzie stał pies, w pewnym momencie zaczął je nawet niszczyć. Potem wrócił pod furtkę, przełożył przez nią rękę i torbą próbował trafić zwierzę. To mu się jednak nie udało.

Wydawało się, że w końcu ksiądz da sobie spokój, bo już odwrócił się w stronę drogi. Ale złapał jeszcze prawdopodobnie kamień, którym cisnął w kierunku posesji.

Służby działają ws. incydentu z księdzem

Co służby robią w tej sprawie? – Został zabezpieczony monitoring i obecnie są przesłuchiwani świadkowie – powiedziała Wirtualnej Polsce Edyta Sobańska z policji w Braniewie.

Portal podaje, że ksiądz nie został jeszcze wezwany na przesłuchanie, a śledczy nie zdecydowali też, jak zakwalifikują tę sprawę

Do incydentu w rozmowie z "Super Expressem" odniosła się też właścicielka psa. – Odmówiłam przyjęcia kolędy, bo nie mam dobrych relacji z tym księdzem. Widziałam na nagraniu z kamery, jak drażnił psa i czymś w niego rzucił. To zachowanie niegodne duchownego – powiedziała anonimowo gazecie.

– To mała wieś. Nie chcę problemów. Nie wiem, kto wrzucił film do sieci. Zrobiła się z tego niepotrzebna afera – wskazała.

Czytaj także: https://natemat.pl/585119,ksiadz-ujawnia-ile-zbiera-pieniedzy-na-koledzie-dostaje-reprymende