Prawdopodobny zamach w Monachium. Tyle aktualnie wiadomo w tej sprawie

Deutsche Welle
13 lutego 2025, 19:27 • 1 minuta czytania
W demonstrację zorganizowaną przez związek zawodowy Verdi w Monachium wjechał samochód. Według wstępnych ustaleń mógł być to zamach.
Prawodpodobny zamach w Monachium. Co wiadomo Fot. MICHAELA STACHE/AFP/East News

Demonstracja zorganizowana w czwartek (13.02.2025) przez związek zawodowy Verdi odbywała się w pobliżu monachijskiego Stiglmaierplatz. Wzięło w niej udział 2500 zarejestrowanych uczestników. Około godziny 10:30 kierowca samochodu marki Mini Cooper wyprzedził radiowóz policyjny na końcu demonstracji, przyspieszył i wjechał prosto w grupę demonstrantów. Samochód potrącił liczne osoby.


"Brałem udział w demonstracji i zobaczyłem, że pod samochodem leży mężczyzna. Potem próbowałem otworzyć drzwi samochodu, ale były zablokowane" – powiedział jeden ze świadków rozgłośni Bayerischer Rundfunk. Według policji, oddano strzały w kierunku pojazdu. Ujęto jego kierowcę.

Premier Bawarii Markus Söder powiedział, że jest to "prawdopodobnie zamach". Dochodzenie prowadzi „Bawarskie Centralne Biuro ds. Zwalczania Ekstremizmu i Terroryzmu” przy Prokuraturze Generalnej w Monachium.

Co wiadomo o ofiarach

W wyniku zdarzenia rannych zostało 30 osób, niektóre z nich ciężko. Według gazety "Bild" życie dwóch osób, w tym dwuletniego dziecka, jest zagrożone. Rannymi zajmuje się obecnie kilka monachijskich szpitali.

Kim był kierowca Mini Coopera?

Domniemanym sprawcą zamachu jest 24-letni Afgańczyk. Według ministra spraw wewnętrznych Bawarii Joachima Herrmanna był on już znany policji z przestępstw narkotykowych i kradzieży w sklepach. Obecnie badane są dalsze szczegóły na temat jego osoby. Według informacji "Der Spiegel", sprawca nazywa się Farhad N. i urodził się w stolicy Afganistanu, Kabulu, w 2001 roku.

Przyjechał do Niemiec pod koniec 2016 roku. Jak powiedział bawarski minister spraw wewnętrznych, wniosek o azyl mężczyzny został "prawdopodobnie" odrzucony. Jednocześnie ustalono, że "w obecnie nie można go deportować i dlatego pozwolono mu pozostać w naszym kraju". Otrzymał pobyt tolerowany, który spowodował zawieszenie jego deportacji.

Według "Spiegla" N. był ostatnio zameldowany w Monachium. Jak podaje hamburski magazyn, przed popełnieniem przestępstwa miał on publikować islamistyczne treści na portalach społecznościowych. Policja w Monachium zakłada, że przestępstwo ma "ekstremistyczne podłoże". Nie potwierdziła pogłosek o innych zaangażowanych osobach. Według policji nie ma już żadnego zagrożenia dla ludności.

Czy istnieje związek z Monachijską Konferencją Bezpieczeństwa?

Jak dotąd nic nie wskazuje na to, by "istniał jakikolwiek związek z Monachijską Konferencją Bezpieczeństwa" – poinformował Joachim Herrmann. Konferencja z udziałem czołowych międzynarodowych polityków rozpocznie się w Monachium w piątek (14.02.2025) w hotelu Bayerischer Hof pod ścisłą ochroną. Hotel znajduje się zaledwie kilkaset metrów od miejsca zdarzenia.

Reakcje polityków

Kanclerz Niemiec Olaf Scholz mówi o straszliwym przestępstwie. Sprawca nie może liczyć na "jakąkolwiek pobłażliwość" – powiedział Scholz na marginesie spotkania w Fürth. "Musi zostać ukarany i musi opuścić kraj" – dodał.

„To jest prawdziwy policzek. Współczujemy ofiarom, modlimy się za nie” – powiedział na miejscu tragedii premier Bawarii Markus Söder. "Musimy wykazać determinację, aby coś się zmieniło w Niemczech". Nie można przechodzić od ataku do ataku i okazywać konsternacji – podkreślił.

Burmistrz Monachium Dieter Reiter (SPD) mówił o "czarnym dniu dla Monachium". Drugi burmistrz Monachium Dominik Krause z Partii Zielonych nie krył szoku. Wśród rannych było wielu pracowników miasta. "Ludzie, którzy dbają o to, by nasze miasto działało każdego dnia – czy to w przedszkolach, czy przy wywozie śmieci". Wielu uczestników miało ze sobą dzieci. "To sprawia, że przestępstwo jest jeszcze bardziej nikczemne" – podkreślił polityk.

Kandydat CDU/CSU na kanclerza, Friedrich Merz, napisał: "Bezpieczeństwo ludzi w Niemczech będzie naszym najwyższym priorytetem. Będziemy konsekwentnie egzekwować prawo i porządek".

Lider Partii Zielonych Robert Habeck mówił na X o strasznych wiadomościach z Monachium: "Jestem przerażony tym bezsensownym czynem".

Liderka AfD Alice Weidel wezwała do "zwrotu migracyjnego" na X. Złożyła kondolencje ofiarom i ich rodzinom.

Reakcje związkowców

Przewodniczący Verdi Frank Werneke wyraził swoje poruszenie: "Myślami jesteśmy z niewinnymi ofiarami, rannymi i ich rodzinami. My, związki zawodowe, jesteśmy solidarni, zwłaszcza w tak czarnej godzinie". Manifestacja związku Verdi w Berlinie została wstrzymana. Wiadomość z Monachium nadeszła podczas trwania demonstracji przed federalnym ministerstwem finansów, w wyniku czego odwołano finałowy wiec, ogłosił rzecznik związku Verdi.

Bez zakłóceń odbyła się demonstracja w Stuttgarcie, gdzie policja zwiększyła środki bezpieczeństwa. Pracownicy sektora publicznego strajkują obecnie w całych Niemczech.

(DPA/jar) Autorka: Alexandra Jarecka