Ponieważ kibicuję partii PiS, chcę donieść jej prezesowi o szkodliwej działalności, jaką przeciw niej prowadzi poseł Mariusz Błaszczak. Polega ona na tym, że poseł Błaszczak otwiera usta i mówi. Właśnie otworzył i przemówił.
Kocham politykę, sport i muzykę poważną, ale przez szacunek dla Was, o tej ostatniej pisać nie będę
Wydawało mi się, że nie można powiedzieć niczego równie głupiego jak to, co kilka dni temu powiedział w Ameryce kandydat na senatora Partii Republikańskiej, Todd Akin. Oświadczył on mianowicie, że zgwałcona kobieta jest zdolna wykonać cielesny wysiłek, który zapobiegnie zajściu przez nią w ciążę. Czy można powiedzieć coś równie głupiego?
Poseł Błaszczak oświadczając, że mord jakiego dokonał Breivik, to skutek polityki multi - kulti, pokazał, że można. Ta swoista historiozofia ma pewną tradycję. Pewien narodowo socjalistyczny polityk w Niemczech powtarzał swego czasu, że naprawdę nie chciał wywoływać wojny, ale zmusili go do tego Żydzi. Pewien znany sekretarz generalny KPZR twierdził, że kolejne czystki są niezbędne, by okiełznać kontrrewolucję.
Nie porównuję oczywiście Błaszczaka do Hitlera i Stalina. Tym bardziej, że tamci dwaj mówili to z absolutnym cynizmem, Błaszczak mówi zaś to, co mu w duszy, bo przecież nie w głowie, gra.
Zgadzam się, że pastwienie się nad Błaszczakiem jest wyjątkowo mało ambitne. To po prostu łatwizna. Nie o Błaszczaka tu jednak idzie. Wspomniany Akin, to jednak tylko kandydat Partii Republikańskiej, a wszyscy jej przytomni członkowie i zwolennicy domagają się po jego wypowiedzi, by zrezygnował z kandydowania. Błaszczak zaś, to prawa ręka szefa największej opozycyjnej partii w Polsce. I idę o zakład, że w PIS nie będą się domagali jego dymisji z partyjnych funkcji. Naprawdę smutna jest myśl, że Prawo i Sprawiedliwość to partia, której jeszcze kilka lat temu ton nadawali Dorn i Zalewski, Walendziak i Marcinkiewicz, Gęsicka, Kowal czy Poncyliusz. Został Błaszczak.
Niektórzy zastanawiają się dlaczego PiS nie może wciąż dogonić i przegonić w sondażach niemrawej i niedookreślonej Platformy Obywatelskiej. Odpowiedź poniekąd mieści się w słowach posła. Błaszczaka. Większość Polaków może i narzeka na rząd Donalda Tuska uznając, że ekipa ta wiedzie nas donikąd. Ta sama większość woli jednak najwyraźniej drogę donikąd, niż drogę do jakiejś tandetnej, mimo że z pozoru antykomunistycznej, to w swej istocie gomułkowskiej postendecji.
Ostatnio przeczytałem egzemplarz próbny nowej książki Rafała Ziemkiewicza
"Myśli nowoczesnego endeka". Myśli w niej oryginalnych niewiele. Ten sam recycling urazów, frustracji i obsesji. Jedyny wniosek z lektury - nowoczesny endek to oksymoron. Nowoczesny endek to na końcu ktoś taki jak Błaszczak. Zwykle gryzie się w język, ale czasem o tym zapomni i powie coś z serca, a wtedy klops. W sumie to nawet dobrze, że czasem poseł Błaszczak oraz jego koleżanki i koledzy zapominają gryźć się w język. Odzyskujemy wtedy jasność z kim naprawdę mamy do czynienia.