Choć informacja o zakazie chrztu wydawała się niewiarygodna, wielu ludzi uwierzyło.
Choć informacja o zakazie chrztu wydawała się niewiarygodna, wielu ludzi uwierzyło. Fot. Shutterstock
Reklama.
Kto pierwszy podał taką informację? Jako źródło najczęściej podawana była strona włoskiej gazety ilgiornale.it i tropy prowadzą do niej. A potem do brytyjskiego "Timesa" i rzekomego dziennikarza tej gazety, Andrew McFarrella, który miał wyrazić swoją opinię. I który – jak ustalił Fakt24 – nie istnieje. Portal napisał w tej sprawie do brytyjskiej gazety i otrzymał odpowiedź, że osoba o takim nazwisku u nich nie pracuje.
Fakt24 zrobił jeszcze jedną rzecz. Napisał do Trybunału Sprawiedliwości UE, który miał wydać orzeczenie o zakazie chrztu. A także – jak twierdzi, zrobił to na wszelki wypadek – do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. Od obu instytucji uzyskał odpowiedź, którą w skrócie można podsumować: "Bzdura".

Sędzia Trybunału przyznał, że nie wie nic o takim orzeczeniu, nie słyszał też o tym, by kwestia chrztu niemowląt była w Luksemburgu podnoszona. Na wszelki wypadek wysłaliśmy jednak pisemne zapytanie do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu, który bywa często przez dziennikarzy mylony z Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości. "Nie było takiej sprawy" - brzmiała stanowcza odpowiedź. Czytaj więcej

A jednak masa ludzi uwierzyła w to, że chrzest "narusza art 16 Europejskiej Konwencji" o prawach dziecka, gdyż – jak czytamy – "niemowlęta nie są jeszcze w stanie zrozumieć co to jest chrzest, co jest przymuszeniem przyjęcia wiary, nie wiedząc o tym".
W internecie rozpętała się dyskusja. Na wielu stronach, w wielu serwisach. Pomniejsze portale cytowały newsa z hasłem: "UE walczy z chrześcijaństwem". Pisały o nim również portale parentingowe. Opinie różne – na prawicy alarm, wśród innych radość. "Wreszcie. Dzieci powinny mieć wybór".
Trudno powiedzieć jednoznacznie, czy polski internet zareagował w ten sposób za informacją podaną przez Włochów, czy za przekazem tej wiadomości przez portal w Elblągu. Express Elbląg pochwalił się właśnie, że przekazując te informację, zrobił to celowo wiedząc, że to nieprawda. "Nasz nius był testem, a Czytelnicy zareagowali perfekcyjnie" – napisał. Po czym wyjaśnił, że testuje nowy serwis, który ma przedstawiać newsy "wesoło, śmiesznie i na odwrót".
Reakcja czytelników bardzo się jednak w redakcji spodobała. "Dziękujemy za komentarze, w których odnosiliście się do naszych chrześcijańskich wartości. Takie wpisy dodają otuchy i nadziei" – czytamy.
Czy wszyscy zrozumieli, że to nie była prawda? Bo gdy Fakt 24 napisał czarno na białym o tym, jak sprawdził informację, to i tak znalazły się po dnią komentarze typu: "O życiu nienarodzonego dziecka może decydować MATKA (rodzice). Ale już o chrzcie nie ? Tak naprawdę to co się teraz dzieje to jest jakaś hipokryzja"....

napisz do autora:katarzyna.zuchowicz@natemat.pl