Prokuratorzy, którzy poskarżyli się do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu po tym jak zostali zdegradowani przez Zbigniewa Ziobro spodziewają się, że przegrają z powodów proceduralnych. Nie zamierzają jednak składać broni. – Nie godzimy się na to by prokuratura była zarządzana strachem. Uważamy, że prokuratura jako instytucja powinna być niezależna wobec innych władz państwowych i powinny zostać wzmocnione gwarancje niezależności poszczególnych prokuratorów - mówi w rozmowie z naTemat prok. Krzysztof Parchimowicz, szef Stowarzyszenia Prokuratorów "Lex super omnia” (łac. prawo ponad wszystkim)
To są nasze przypuszczenia na podstawie trybu procedowania przez Trybunał. Oczywiście zapoznany się z tym orzeczeniem, które będzie dotyczyło pierwszej skargi: "Bilewicz przeciwko Polsce” i następnie rozważymy, czy będziemy dochodzić swoich praw na drodze krajowej. Bo przypuszczamy, że to będzie powód odrzucenia tej skargi.
Chodzi o to, że nie wyczerpaliście drogi sądowej w Polsce?
Dokładnie tak. To jest związane z orzeczeniem Sądu Najwyższego z lipca 2016 roku.
Pracował pan w Prokuraturze Generalnej gdzie zajmował się Pan przestępczością zorganizowaną, ale po objęciu władzy przez Ziobrę trafił Pan do prokuratury rejonowej Warszawa-Mokotów. Proszę opowiedzieć jak doszło do Pana degradacji…
Stało się tak ponieważ Sejm uchwalił nieprzyzwoite, nieprzyjazne dla prokuratorów przepisy, a Prokurator Generalny w sposób równie nieprzyjazny wydał decyzję. Mam na myśli to, że przepisy nie określały kryterium degradacji, a decyzja pana Ziobry nie zawierała uzasadnienia ani też informacji o prawie do odwołania.
Kiedyś powiedziałem, że gdyby w ustawie był taki zapis, że degradacji podlegają prokuratorzy z nadwagą i łysi, to nie miałbym szans żeby to zaskarżyć, bo rozumiałbym że to dotyczy mnie. Natomiast gdyby w ustawie zapisano, że degradacji podlegają prokuratorzy leniwi i głupi, to miałbym argumenty żeby z tym polemizować.
Czyli doszukuje się pan w decyzji Ziobry podtekstu politycznego?
Tak. Uważam, że to był element projektu, który pozwalał sterować prokuraturą krajową i niższymi jednostkami poprzez pozbycie się prokuratorów z własnym zdaniem, z własnymi poglądami, którzy nie obawiają się przedstawiać tych poglądów. W imię sprawiedliwości, w imię obywateli, w imię prawa.
Po orzeczeniu Trybunału w Strasburgu minister Ziobro ogłosi pewnie wielki triumf. Pewnie doda mu to jeszcze więcej wiatru w żagle w reformowaniu wymiaru sprawiedliwości.
Obserwując działania pana ministra Ziobry i wsłuchując się w jego wypowiedzi trudno sobie wyobrazić, by dostał jeszcze więcej wiatru w żagle. Jest zdecydowany, wygłasza bardzo kontrowersyjne opinie, często używa słów obrażających sędziów i prokuratorów bądź wręcz pogardliwych. Natomiast my informujemy opinię publiczną o spodziewanej porażce po to żeby rzetelnie przedstawić przyczyny tej porażki.
Jeżeli ktokolwiek z prokuratury krajowej, czy Prokurator Generalny będzie chciał triumfować, to musi odnieść się do pisma skierowanego do kolegi z Katowic gdzie jeszcze trzy miesiące po orzeczeniu Sądu Najwyższego zastępca dyrektora kadr stwierdził, że nie przysługuje mu prawo odwołania się od decyzji Prokuratora Generalnego.
Czy jako grupa zawodowa liczycie jeszcze na to, że uda się powstrzymać reformy wprowadzane przez Ziobrę, które wzbudzają takie emocje w środowisku prawniczym?
W rozmowie godzę się na sformułowania dotyczące postaw politycznych, dlatego że żyjemy w czasach, w których wybór porannej gazety jest aktem politycznym. Natomiast nie jesteśmy zaangażowani w politykę w takim sensie, że wspieramy jakąś opcję. Te środowiska prawnicze z którymi się stykamy walczą o to by sędzia i prokurator - w interesie obywateli – nie mieli zakłóconego toku myślenia obawami o swoje kariery, bądź też nadziejami na swoje kariery.
Instytucjonalnie, wydaje się, że po ostatnim wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie KRS, wszystko można już w Sejmie uchwalić. Natomiast cała nadzieja jest w ludziach, bo niezależność to jest z jednej strony kwestia zapisów w ustawach, warunków do sprawowania urzędu, ale z drugiej strony jest to charakter człowieka.
Jesteście przedstawiani w mediach jako stowarzyszenie prokuratorów niepokornych, opozycyjnych wobec prokuratora generalnego. Jakie główne cele stawia Pan przed stowarzyszeniem, któremu Pan przewodzi?
Tak się składa, że mamy inne zdanie, opinię, inną wizję prokuratury. Nie godzimy się na to by prokuratura była zarządzana strachem. Uważamy, że prokuratura jako instytucja powinna być niezależna wobec innych władz państwowych i powinny zostać wzmocnione gwarancje niezależności poszczególnych prokuratorów.
Dlatego będziemy pracować nad założeniami, które pozwolą na uchwalenie dobrej ustawy o prokuraturze, a w dalszym planie zamierzamy przekonywać polityków, że główne założenia ustrojowe prokuratury muszą być wpisane do konstytucji. Po to by co 4 lata nie było trzęsień ziemi, karuzel kadrowych, żeby prokuratorzy zajmowali się sprawami ludzi, a nie sobą. Natomiast w najbliższym planie zamierzamy walczyć z problemem różnego rodzaju szykan, które spotykają prokuratorów.