Rafał Trzaskowski jest zdecydowanym liderem w walce o fotel prezydenta Warszawy.
Rafał Trzaskowski jest zdecydowanym liderem w walce o fotel prezydenta Warszawy. Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Gazeta
Reklama.
Rafał Trzaskowski ma dużą szansę na wygraną. Zwłaszcza, że wyborców PO jest w Warszawie o wiele więcej niż zwolenników PiS. Jak podaje LokalnaPolityka.pl, aż 50 proc. elektoratu Sojuszu Lewicy Demokratycznej także popiera Trzaskowskiego. Jaki i Trzaskowski są jedynymi poważnymi rywalami o rządy w stolicy. Daleko za nimi znajdują się Jan Śpiewak (5,22 proc.) z KWW Wolne Miasto Warszawa i Andrzej Celiński (3,48 proc.) z SLD – Lewica Razem. Z kolei Adrian Zandberg, Jacek Wojciechowicz oraz Jakub Stefaniak otrzymali poniżej 3 proc. poparcia.
7,39 proc. biorących udział w badaniu jeszcze nie wiedziało, na kogo odda głos, a szacowana przez Instytut Badań Samorządowych frekwencja w Warszawie to 44,92 proc
Co ciekawe, Patryk Jaki nie traktuje najnowszego badania poważnie. "Śmieszne podawać sondaże robione na kompach w siedzibie PO" – napisał na Twitterze kandydat Prawa i Spawiedliwości. Wszystko dlatego, że prezesem zarządu IBS jest Łukasz Pawłoski, który przed laty pod marką "Pawłowski Consulting" realizował projekty internetowe i social media m.in. dla Platformy Obywatelskiej.
Trzaskowski uzyskał wysoki wynik, choć w ostatnim czasie nawet PO krytykuje jego kampanię wyborczą. Wszystko dlatego, że polityk zachowuje się tak, jakby już wygrał wybory, co wypominają mu partyjni koledzy. – Rafał Trzaskowski uważa się za kogoś lepszego, bo zrobił doktorat, zna pięć języków – zdradzał informator "Wprost". Dodawał, że reprezentant PO nie rozumie, że wybory wygrywają politycy, którzy są przystępni i nie zadzierają nosa. To jednak jeszcze nic w porównaniu do niekonsekwencji Patryka Jakiego, który sam sobie przeczy. Jak na przykład w przypadku budowy hali sportowej w Warszawie.
źródło: Lokalna Polityka