
Budka Suflera powraca z nowym wokalistą. Ta wiadomość zelektryzowała miłośników legendarnej grupy. W planach jest trasa "45 lat – Powrót do korzeni". Koncerty mają się odbyć w Krakowie, Warszawie, Poznaniu, Gdańsku, Wrocławiu, Szczecinie i Katowicach.
Żartów zatem nie ma i fani do konfliktu podchodzą niezmiernie serio. Wielu staje murem za wokalistą, twierdząc, że Budka to Cugowski, a Cugowski to Budka. Tyle że to nie do końca prawda. Zespół wprawdzie z Cugiem na wokalu wystartował, ale potem bywało różnie. Wiele przebojów grupy pochodzi z czasów, gdy Cugowski był poza Budką.
Rok wcześniej Budka Suflera objechała Polskę ze swoją ostatnią, pożegnalną trasą. Zespół zagrał m.in. pamiętny koncert na Przystanku Woodstock. W rodzinnym Lublinie występ się odbył pod hasłem "Memu miastu na do widzenia". A definitywnie ostatni koncert miał miejsce w Warszawie w sylwestrową noc ostatniego dnia 2014 r.
I co? I po pięciu latach Budka Suflera znów ma pojawić się na scenie, obchodząc 45-lecie. Przy czym już teraz członkowie nie twierdzą, że koncerty w siedmiu miastach to będzie ich "jeszcze bardziej ostatnia" trasa. – Minęło parę lat i pomyśleliśmy że wejdźmy na scenę, bo słabo sobie radzimy z tym niegraniem – wyjaśnił w rozmowie z "Super Expressem" Tomasz Zeliszewski, perkusista, autor wielu tekstów Budki i menadżer zespołu.
"Z okazji Jubileuszu zespół zaprosił do udziału w koncertach związanych z Budką Suflera gości, w tym Izabelę Trojanowską, która m.in. zaśpiewa doskonale wszystkim znane 'Wszystko czego dziś chcę' i 'Tyle samo prawd ile kłamstw' oraz Urszulę w której wykonaniu usłyszymy m.in. 'Dmuchawce, latawce, wiatr' i 'Luz blues w niebie same dziury'" – informuje grupa.
– Propozycja padła, rękawicę podjąłem – mówi Żarczyński w rozmowie z naTemat. Wie, że zadanie, jakie przed nim postawiono, nie będzie łatwe.
To jasne, że trudno znaleźć taką osobę, która mogłaby zastąpić pana Cugowskiego. Bardzo go cenię. To, co robi, robi doskonale. To jest absolutnie pierwsza liga i mam tego świadomość. Ale faktem jest, że Budka Suflera to nie tylko pan Cugowski i ja będę śpiewać piosenki Budki, a nie pana Cugowskiego.
"Szanowni państwo, to jest zespół Budka Band. Ja uważam, że oni najlepiej grają utwory Budki Suflera. A jak ktoś uważa inaczej, to znaczy, że się nie zna" – mówi basista Budki na krótkim filmiku na YouTube.
Gdy Krzysztof Cugowski dowiedział się, że Budka Suflera zamierza powrócić na scenę bez niego, zareagował ostro. Ostrzegł byłych kolegów, że podejmie kroki prawne.
"Myślę, że jeżeli oni faktycznie planują powrót i się zastanowią nad tym, to będą musieli z tego zrezygnować, bo są pewne sprawy, których nie da się przejść. Zespół ma ochroniony i znak, i nazwę w urzędzie patentowym. (...) Zespół przestał istnieć cztery i pół roku temu i tyle" – uciął Cugowski w rozmowie z "Super Expressem".
Nie brak i o ostrzejszych: "Brawo Panie Lipko, właśnie niszczy Pan całą historię zespołu i łamie serca fanom", "Panowie! Co Wy robicie?! Na starość ładujecie się w taką lipę!", "Trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść niepokonanym! Robicie cyrk, jak Kombii zrobiło z Panem Łosowskim".
Jeden z członków grupy fanów Budki Suflera na Facebooku dokonał analizy prawnej wobec sporu muzyków. Wyjaśnia, że raz znak towarowy "Budka Suflera" został zastrzeżony w Urzędzie Patentowym przez spółkę Budka Suflera Production S.C., gdy grupa grała w składzie Lipko-Cugowski-Raduli-Jurecki-Zeliszewski. 10 lat później ochroną została objęta nie tylko nazwa, ale i logo grupy. Wtedy Marka Radulego już w Budce nie było.