
Reklama.
Sąd Najwyższy, oddalając skargę, potwierdził decyzję sądu rejonowego, który wcześniej nakazał warszawskim samorządowcom odtajnienie treści kilku umów, którymi zainteresowany był Jarosław Krajewski. Teraz jawne będą nie tylko one, ale i każda umowa cywilno-prawna, którą zawierać będzie w przyszłości stołeczny ratusz.
Czytaj więcej o tym, co dzieje się w Warszawie
Choć warszawscy urzędnicy miejscy walczyli o prawo do utrzymywania treści niektórych umów w tajemnicy, po decyzji SN zdaje się, że pogodzili się z sytuacją. - Sąd Najwyższy zajął ostateczne stanowisko w sprawie różnic jakie wykazywał sąd pierwszej i drugiej instancji. To było potrzebne, aby uporządkować wszystkie różnice i interpretacje dwóch ustaw o ochronie danych osobowych i dostępie do informacji publicznej - powiedział TVN Warszawa rzecznik prasowy warszawskiego ratusza, Bartosz Milczarczyk.
Już od listopada wszystkie zawierane przez ratusz umowy cywilno-prawne będą na bieżąco aktualizowane w specjalnej bazie, która będzie dostępna na stronach internetowych urzędu. Każdy zainteresowany będzie mógł więc poznać nie jacy ludzi i firmy pracują dla stołecznego ratusza, ile liczą sobie za swoje usługi i czego zlecone im prace dotyczą. Na stołecznych witrynach pojawią się także informacje o umowach z podpisanych w przeszłości.
Radny PiS z urzędem kierowanym przez prezydent Hannę Gronkiewicz-Waltz walczy od trzech lat, gdy po raz pierwszy zwrócił się do ratusza z prośbą o ujawnienie danych osobowych zawartych w sześciu zawartych przez urząd umowach. Urzędnicy odmówili zasłaniając się przepisami ustawy o ochronie danych osobowych. Ten spór rozstrzygało najpierw Samorządowe Kolegium Odwoławcze, a później sądy dwóch instancji, aż do dzisiaj, gdy o ostatecznym rozstrzygnięciu zdecydował Sąd Najwyższy.