
Młodzi niedouczeni
Niestety, to nie pierwszy raz, gdy robi się głośno o porażającej ignorancji młodych Polaków. Podobnie było pół roku temu, gdy reporterzy CzyliSatyra przeprowadzili swoje niesławne "Testy gimbazjalne". Gimnazjaliści przepytywani przez satyryków (często zaraz po wyjściu z egzaminów) polegli przy pytaniach o to, ile dni ma rok, jak nazywa się prezydent Polski, czy jaka partia polityczna jest obecnie u władzy.
Reporterzy przeprowadzali wywiady z kamienną twarzą. Nie dali się wyprowadzić z równowagi nawet, kiedy polscy gimnazjaliści nie potrafili podać liczby dni w roku, wymienić kontynentów czy podać wzoru na pole kwadratu. Polegli również na zagadkach matematycznych. Na zapytanie, ile się gotują dwa jajka, skoro jedno gotuje się trzy minuty, z przekonaniem odpowiadali sześć. CZYTAJ WIĘCEJ
Wobec takich braków w wykształceniu zupełnie nie robią wrażenia wyniki ankiety, jaką przeprowadzono w Warszawie z okazji 70. rocznicy powstania w getcie: ⅓ uczniów nie wiedziała, w którym roku wybuchło, ¼ sądziła, że zakończyło się zwycięstwem powstańców. O tych badaniach warto jednak wspomnieć właśnie dlatego, że to badania, a nie dziennikarskie sondy, z definicji mało reprezentatywne dla danej zbiorowości.
Często, gdy słyszymy o ignorancji młodych, pełni samozadowolenia mówimy sobie: “Ot, gimbaza. Za moich czasów takie rzeczy wiedziało każde dziecko”. Może i tak, ale jak twierdzi Adam Drzewicki, twórca popularnego “Matura to bzdura”, dziś dorośli wcale nie są od młodych lepsi.
Może więc czas powiedzieć za Maksem Cegielskim otwarcie, że w XXI wieku nie warto zapychać sobie głowy niepotrzebnymi informacjami? A poza tym uznać, że w końcu nie każdy z nas musi być przecież omnibusem. Adam Drzewicki twierdzi jednak, że pewne minimum jest po prostu konieczne.
Pewien zasób wiedzy jest po prostu elementem naszej tożsamości i nie da się z niego zrezygnować. Polacy często mówią: Można nie wiedzieć, gdzie na mapie leży Australia, ale moim zdaniem wypada mieć pojęcie, kim był Tadeusz Mazowiecki.
Drzewicki przekonuje, że w jego programie podobnych przykładów niewiedzy było na pęczki: rozmówcy nie wiedzieli, w którym roku miał miejsce Chrzest Polski, sądzili, że autorem słów hymnu jest Józef Piłsudski, a prezydentem Polski był Jarosław, a nie Lech Kaczyński. – Zdarzało się też, że rozmówcy nie byli w stanie rozszyfrować skrótu PO, a także twierdzili, że Aleksander Kwaśniewski w przeszłości był elektrykiem – mówi Drzewicki.
Czy z poziomem naszej niewiedzy da się coś zrobić? Programy podobne do “Matura to bzdura” z całego świata sugerują, że problem ten jest niemal uniwersalny. Może więc nie ma co walczyć z wiatrakami, bo zawsze znajdą się tacy, którzy nie są pewni, czy Ziemia kręci się wokół Słońca, czy na odwrót (autentyk z “Matura to bzdura”) ?