!["Jack Strong" wchodzi do kin. Wraca pytanie: Czy Ryszard Kukliński był bohaterem, czy zdrajcą? [opinie]](https://m.natemat.pl/af132dd2edea778d1a2225cc4ed239e2,360,0,0,0.jpg)
Redakcja nie przychyla się do żadnej z zamieszczonych poniżej opinii. Postać pułkownika Ryszarda Kuklińskiego każdy powinien ocenić samodzielnie i wymaga to głębszego zapoznania się z jego historią.
Władysław Frasyniuk - działacz opozycji w PRL
Nie ma prostej odpowiedzi na pytanie, zdrajca czy bohater. Pułkownik Kukliński ma to szczęście, że nakręcono o nim film i być może stanie się wzorcem do naśladowania dla młodzieży, a takim nie powinien być.
Gen. Gromosław Czempiński - Były szef Urzędu Ochrony Państwa
Nie mogę powiedzieć, aby w naszym środowisku, ta postać budziła jakikolwiek entuzjazm. W środowisku ludzi, którzy zajmowali się takim zawodem, jak ja, czyli byli agentami, oficerami wywiadu, zdrada zawsze jest zdradą. Kukliński rozpoczął współpracę z wywiadem amerykańskim w czasie, gdy wszyscy myśleli, że Polska ma nowy rozdział, nowe odbicie. Przyszedł Gierek, a opozycji praktycznie nie było.
Zbigniew Bujak - działacz opozycji w PRL
Najbardziej ogólna odpowiedź moja i wielu innych działaczy i ekspertów "Solidarności" jest taka, że Kukliński jest bohaterem, ale amerykańskim. Ale my kochamy bohaterów amerykańskich i nie mamy nic przeciwko nim. On nie nam pomagał wygrać z systemem, on pomagał Amerykanom. Ale czy dobrze że to robił? No bardzo dobrze.
Aleksander Makowski - Były oficer wywiadu, kolokwialnie - szpieg
Do oceny pułkownika Kuklińskiego trzeba podejść od kilku stron tej sprawy. Jeśli chodzi o aspekt prawny, a jestem prawnikiem z wykształcenia, to sprawa jest dosyć prosta. Był agentem obcego wywiadu czyli popełnił przestępstwo szpiegostwa art. 130 § 1 ze wszystkimi konsekwencjami.
Jerzy Urban - w latach 1981–1989 rzecznik prasowy Rady Ministrów
Kukliński był i zdrajcą, i bohaterem, ponieważ gdyby go w Polsce złapano, to by wisiał. Współpracował z wywiadem kraju, który miał wycelowane rakiety w Polskę i tego nie zmienił. Przedstawiał się jako patriota i zwolennik NATO, ale nie wsparł opozycji informacją, że buduje się stan wojenny. Zresztą zapewne nie mógł, bo był już w rękach amerykańskiego wywiadu i nie miał żadnej samodzielności.
Leszek Miller - Przewodniczący SLD
Osobiście pułkownika Kuklińskiego poznałem w 1998 r. podczas mojej oficjalnej wizyty w USA. Rozmawialiśmy prawie trzy godziny. Pamiętam, że urzekł mnie wtedy swoją skromnością. Nie był typem celebryty. Jednak nigdy nie oceniałem go w kategoriach zdrajcy, czy bohatera. Nie mnie jest to oceniać.