"PiS potrafi tylko niszczyć". Skandaliczna decyzja w sprawie jednej z najważniejszych aukcji w Polsce

Paweł Kalisz
Aukcje koni arabskich z Janowa Podlaskiego i z Michałowa od lat przyciągały gości z całego świata, a także ich pieniądze. Oferty na setki tysięcy euro uchodziły za normę, a prestiżowe imprezy były stałym punktem w kalendarzu. Jednak urzędnicy mianowani przez Prawo i Sprawiedliwość po serii porażek zdecydowali się zerwać z tradycją Pride of Poland. Informację tę potwierdził w rozmowie z naTemat hodowca koni.
W tym roku aukcja Pride of Poland się nie odbędzie. Dyrekcja stadniny w Janowie Podlaskim zmienia nazwę i zasady największej i najważniejszej w Polsce aukcji koni arabskich. Fot. Filip Klimaszewski / Agencja Gazeta
– To smutne. To pokazuje, że PiS potrafi tylko niszczyć. Była fantastyczna impreza, byli klienci, były najlepsze konie, ale urzędnikom z mianowania partyjnego dwa lata wystarczyły, żeby pogrzebać całą polską hodowlę arabów – żali się w rozmowie z naTemat jeden z hodowców koni. Nie chce podać nazwiska, bo jak twierdzi "w kręgach władzy jest straszne ciśnienie na te konie, można mówić albo o sukcesach albo w ogóle".

Radio RMF FM podało informację, że już nie będzie więcej aukcji Pride of Poland. – Nic dziwnego, ostatnie dwie imprezy były, mówiąc eufemistycznie, wielką katastrofą – twierdzi nasz rozmówca. To prawda, skandal z podwójną licytacją konia i bardzo słabe wyniki sprzedaży to znak rozpoznawczy ostatnich imprez organizowanych już za rządów PiS.


Stadnina w Janowie ogłosiła, że od teraz impreza będzie się nazywać "Janów Podlaski Auction & Summer Arabian Horse Sale", a licytowane będą tylko konie konie arabskie ze stadnin państwowych. W dwudniowej imprezie będą mogli wziąć udział wyłącznie goście VIP, którzy dostaną zaproszenie od organizatorów i osoby, które wpłaciły wadium, by wziąć udział w aukcji. Publiczność na samą aukcję nie zostanie wpuszczona i nie będzie mogła śledzić jej przebiegu. Konie będzie można obejrzeć tylko w czasie dnia otwartego przed aukcją.

Aukcja koni arabskich z polskiej hodowli rok w rok przyciągała miłośników koni i hodowców z całego świata. Niemal normą było, że najlepsze konie zmieniały właścicieli za kilkaset tysięcy euro, jak na przykład w 2008 roku, gdy Shirley Watts, żona perkusisty Rolling Stones Charliego Wattsa, kupiła klacz Pietę za 300 tysięcy euro. Wieloletni dyrektor stadniny w Janowie Podlaskim Marek Trela był niekwestionowanym autorytetem wśród hodowców. Ten stan trwał aż do 2015 roku, gdy PiS wygrało wybory.

źródło: RMF FM