Kino warte spojrzeń liczonych w milionach. Takie właśnie jest “Miasto 44”, które bije rekordy oglądalności. Zdobywa też nagrody i choć wzbudza kontrowersje, to trzeba mu przyznać jedno - ten film się po prostu dobrze ogląda.
1 040 000. Tyle dokładnie widzów obejrzało od dnia premiery film “Miasto 44”. Znaczy to tyle, że obraz Jana Komasy pobił rekord oglądalności. Inne popularne polskie tytuły, aby przekroczyć magiczną liczbę miliona widzów, potrzebują średnio 40 dni. Tak było chociaż z “W ciemności” Agnieszki Holland, który był nominowany do Oscara. “Miasto 44” dokonało tego w dni 17!
Czy jest się czemu dziwić? Według mnie - nie. Jak pisałem tuż po premierze "Miasta 44" w filmowym felietonie - jest to świetnie wyprodukowana "fabuła", która może spokojnie konkurować z tymi z Hollywood. Nic więc dziwnego, że za efekty specjalne i dźwięk “Miasto 44” zostało, podczas festiwalu w Gdyni, nagrodzone. Pod kątem realizacyjnym jest najlepszy. To się po prostu dobrze ogląda.
Tym samym “Miasto 44” w tyle zostawiło inne, tegoroczne produkcje. Jak chociażby “Powstanie Warszawskie” - równie ciekawy i warty obejrzenia obraz. O nim pisałem w artykule:"Film "Powstanie Warszawskie" wbija w fotel. Prawdziwe nagrania wygrywają ze scenografią!" "Miasto 44" obecnie, jest drugim najpopularniejszym filmem w Polsce. Tuż przed obrazem Jana Komasy jest ten zrealizowany przez Pasikowskiego - “Jack Strong”. Produkcję o pułkowniku Kuklińskim obejrzało, do teraz prawie 1 180 000 widzów. Jestem przekonany, że “Miasto 44” ten rekord pobije. Kiedy? Nawet w ten weekend.
Kto odbierze widza Komasie? Kot
10 października, czyli w ten piątek do kin polskich wejdzie obraz “Bogowie”. Wyreżyserowany przez Łukasza Palkowskiego, na podstawie scenariusza Krzysztofa Raka, w końcu - oparty na faktach - filmowy portret Zbigniewa Relgi. Nagrodzony w Gdyni, uznany za najlepszy film tego roku - budzi ogromne zainteresowanie. Recenzje, zaznaczmy - dobre, tylko zaostrzyły apetyt widzów. To z pewnością będzie kinowy przebój. I na pewno odbierze widzów “Miastu 44”.
Nie to jest jednak ważne, a to, że polskie kino ma się naprawdę coraz lepiej. A te dwa filmu, ich walka o widza, to właśnie udowadniają. Chcecie wiedzieć więcej o "Bogach"? Zajrzyjcie tu: