Janusz Korwin-Mikke przekonuje, że Europejczycy to niewolnicy, którzy już wkrótce zostaną podbici przez muzułmanów.
Janusz Korwin-Mikke przekonuje, że Europejczycy to niewolnicy, którzy już wkrótce zostaną podbici przez muzułmanów. Fot. Tymon Markowski / Agencja Gazeta

Do zaskakujących i skrajnych haseł Janusza Korwin-Mikkego zdążyliśmy się przyzwyczaić. W piątek, podczas wizyty w Zielonej Górze, kandydat na prezydenta przekonywał, że jeśli nie zmienimy swojej polityki zagranicznej ani gospodarczej – wykupią nas Chińczycy, a podbiją muzułmanie i zabiorą "nasze córki i wnuczki do haremów". Zdaniem prezesa, prognozy te nie sprawdzą się, kiedy prezydentem zostanie właśnie on.

REKLAMA
JKM: Na podbiciu przez muzułmanów zyskamy
Janusz Korwin-Mikke podróżuje po kraju własną wyborczą awionetką i głosi swoje mało optymistycznej prognozy. W piątek przekonywał o słabościach współczesnej Europy, która – jego zdaniem – chyli się ku upadkowi. – Kiedy wyznawaliśmy normalne wartości, to my, biali, rządziliśmy światem. Wszyscy brali nas za wzór. My kolonizowaliśmy. Teraz oni nas – mówił.
Zdaniem Korwina, muzułmanie, którzy dziś z nas się śmieją, wkrótce podbiją Polskę i Europę. – No, chyba że Chińczycy wykupią nas wcześniej – dodał.
Korwiniści niezmiennie wierni
To jednak nie koniec kontrowersyjnych tez. JKM przekonuje bowiem, że na owym podbiciu zyskamy, ponieważ „cywilizacja muzułmanów – choć gorsza od europejskiej, jest lepsza niż unijna”.
Takie słowa wypowiadane przez kandydata na prezydenta mogłyby wywołać oburzenie, gdyby nie fakt, że padają z ust Janusza Korwin-Mikkego, w przypadku którego oburzające czy zaskakujące nie wydaje się już chyba nic. Grupa jego zwolenników – bez względu na to, co powie i tak pozostaje mu wierna. W przypadku pozostałych, mało kto bierze prognozy prezesa na poważnie.
Lewica niszczy Europę
Poza groźbą podbicia przez muzułmanów, JKM mówił to, co niezmiennie powtarza na każdym spotkaniu. Przypomniał, że państwo opiekuńcze to bzdura, a najważniejszą zasadą w każdym systemie powinna być teza, iż „chcącemu nie dzieje się krzywda”.
Przekonywał, że Europa została zniszczona przez lewicę, którzy odwrócili ją „do góry nogami”. Zdaniem prezesa, Europejczycy stali się niewolnikami. – Lewica traktuje ludzi jak bydło, które trzeba wyczesać i pielęgnować (…). Kto by kiedyś pomyślał, żeby Europejczykowi kazać zapiąć pasy w jego własnym samochodzie? – pytał.
JKM zapewnia 15 proc. wzrost gospodarczy
Na koniec podkreślił, że jedyną szansą na powrót do normalności, jest... jego wygrana w wyborach prezydenckich. JKM zapowiada 15-procentowy wzrost gospodarczy i poziom życia zbliżony do tego w Niemczech. – Wierzę, że przestaniemy karać tych, którzy zarabiają, nagradzać tych, którzy nic nie robią, a Anna Grodzka założy spodnie i przypomni sobie, kim jest – podsumował.
Mimo kontrowersyjnych słów, Janusz Korwin-Mikke opuszczał aulę Uniwersytetu Zielonogórskiego wśród burzy oklasków i głośno wypowiadanych deklaracji poparcia, co tylko potwierdza wcześniejszą tezę. Większość uczestników spotkania to ludzie młodzi, dla których JKM jest swego rodzaju autorytetem. Akceptują to, co mówi i jak mówi, i nie przeszkadzają im nawet najbardziej skrajne hasła.
Źródło: gazeta.pl