
Bo gdy przez Polskę przechodzi największa reforma oświaty od lat, a tysiące nauczycieli i rodziców wychodzi w proteście na ulice, Elbanowscy od miesięcy siedzą cicho. Jako Fundacja Rzecznik Praw Rodziców, absolutnie nie widać, by tychże rodziców – w kontekście szkoły – w ogóle dziś reprezentowali. Tutaj pisaliśmy, jakie mieli pomysły na podstawę programową. Potem, powiedzieli, że wygaszanie gimnazjów może okazać się fikcją, co zostało odebrano jako krytyka reformy Zalewskiej. Dla wielu był to dobry sygnał.
– Państwo Elbanowscy skupili się dotychczas na dyskusji o sześciolatkach i byli do tego faktycznie merytorycznie przygotowani. Natomiast mam wątpliwości, czy rzeczywiście znają się na szeroko rozumianych sprawach oświaty – mówi nam Wojciech Starzyński, prezes fundacji "Rodzice Szkole", która m.in. prowadzi szkolenia dla szkół.
Fundacja Rzecznik Praw Rodziców (stowarzyszenie zostało zawiązane przez grupę rodziców zaangażowanych w akcję "Ratuj Maluchy") ma dwa podstawowe cele, które prezentuje na swojej stronie internetowej, ale nie ma tu słowa o edukacji.
Aktywność, którą chwalą się Elbanowscy na swojej stronie internetowej i na Facebooku nie jest oszałamiająca. Dwa, trzy wpisy w miesiącu. Na przykład w listopadzie, spotkanie z minister Elżbietą Rafalską i ministrem Bartoszem Marczukiem. Albo szkolenia w Ożarowie czy Jabłonnej dla MOPS o rodzinach wielodzietnych.
"Brawo za współpracę z rodzicami. W zasadzie o to właśnie chodzi".
Napisz do autorki:katarzyna.zuchowicz@natemat.pl