Michał Karmowski, znany kulturysta, dopadł hejtera, który obrażał jego rodzinę. Nie tylko zgłosił go do prokuratury, domagał się wysokiego odszkodowania, a w końcu pokazał na filmiku. Wyznanie niedawnego hejtera bije rekordy popularności. Karmowski tłumaczy w rozmowie z naTemat: – Maks wystąpił dobrowolnie. Nie chodziło mi o jego upokorzenie, ale pokazanie wszystkim młodym, żeby nie robili głupstw. Hejt to nie jest dobra droga.
Czy w pana postępowaniu nie ma jakieś sprzeczności? Na swoim niezwykle popularnym profilu pokazuje pan rodzinę, a potem obraża się, że ją hejtują?
Pokazuję rodzinę, aby przekazywać pozytywne wartości. Młodym trzeba mówić, że rodzina jest najważniejsza. Chciałem również pokazać, że jestem normalnym facetem, który w natłoku obowiązków, treningów znajduje czas dla bliskich. Hejt w moją stronę jest OK i to przyjmuję, ale na obrażanie mojej rodziny nie pozwolę, zwłaszcza w tak niewybredny sposób.
No właśnie, przedstawiając nawet jakieś treści pedofilskie. Co w pierwszym odruchu chciał Pan zrobić temu hejterowi?
Przede wszystkim złapać, aby posty zniknęły z internetu. Osoby bliskie oraz znajomi znają mnie i doskonale wiedza, że nie miało to nic wspólnego z prawdą. Kierowała mną jednak ojcowską troską o córkę, była w szóstej klasie. Nie chciałem, aby w nią uderzyły jakieś plotki, a jednak tego nie uniknąłem.
Chyba trochę się Pan kryguje. Ja chciałbym przyłożyć gościowi za coś takiego. No, przynajmniej w pierwszym odruchu.
Przemoc niczego nie rozwiązuje. Jestem człowiekiem, który już przeszedł w życiu wiele sytuacji i nauczony doświadczeniem wiem, że działając pod wpływem emocji można sobie zaszkodzić. Byłem młody, popełniłem błędy w życiu i teraz chciałbym nastolatkom przekazać pewne wartości i pokazać, jak można dobrze pokierować swoim życiem.
Nie, zadzwoniłem do jego ojca. Wysłałem też screeny najbardziej obraźliwych treści z dokładnymi podaniem źródła, aby nie było wątpliwości, że chodzi o jego syna. Zresztą Maks niemal natychmiast przysłał na Facebooku rzewne przeprosiny.
To jak ściągnął Pan go do swojego studia?
Przyjechał razem z ojcem. Maks z pokorą przeprosił jeszcze raz i powiedział, że chce naprawić swój błąd. Porozmawialiśmy. Przyjął to na klatę. Za to męskie postępowanie należy mu się uznanie. Dobrowolnie wystąpił ze mną przed kamerą. Tym filmikiem nie chodziło o upokorzenie Maksa, tylko razem chcieliśmy pokazać wszystkim młodym, że to nie tędy droga, a takie postępowanie wiąże się z konsekwencjami.
Stał się pan Jaglakiem, memem, jak swego czasu Chuck Norris. Chciał pan tego?
Nie spodziewałem się tego. Zakładając profil chciałem pokazać swoją pasje. Że kulturysta nie jest tępym napakowanym gościem. Pokazuję to, co lubi robić i dzielę się swoją wiedzą o dietach.
Polacy mają dużo złości w sobie. Sądzę, że to też kwestia tego, co się wokół nas dzieje. W jakim kraju żyjemy. I te emocje w pewnym momencie wybuchają. Jaglak jest mocny psychicznie, można sobie z niego żartować. Umieszczam nawet na swojej stronie śmieszne memy, ale jest wiele osób słabszych. Miałem nawet wiele listów od nauczycieli, abym poruszył problem hejtu. Zdarzają się przypadki samobójstw z powodu internetowych oszczerstw. Młodzi śmieją się z Jaglaka, ale jednocześnie jestem dla nich w pewnym sensie autorytetem, bo piszą do mnie z różnymi problemami, czasami nawet domowymi i bardzo poważnymi, aż nie wiem, co im odpisać. Dlatego staram się w moich live'ach na FB poruszać wiele tematów.
Odstąpił pan od żądania odszkodowania?
Odstąpiłem od wszelkich działań, a karę dla Maksa ustaliłem z jego tatą. Dziś nawet rozmawiałem z Maksem telefonicznie, bo nie jest mi obojętny jego los. Młodzi popełniają błędy. Też byłem młody i też je popełniałem…
Jakie?
Nie chcę o tym mówić, a niektórych dalej się wstydzę. Moi bliscy wiedzą jakie poniosłem za nie konsekwencje. Uważam jednak, że należy wyciągnąć rękę do każdego, kto tego potrzebuje. Ja ustaliłem z Maksem, że zostanie administratorem mojej nowej strony internetowej.
O... Ale mnie pan zaskoczył.
Dorośli powinni inaczej postępować, niż tylko karcąc i ganiąc młodych. Trochę poświęcać im czasu, a oni za kilka lat się odwdzięczą. Tak uważam.
A skąd pana ksywka – Jaglak?
Bo w swoich przepisach kulinarnych i diecie propaguję kaszę jaglaną.
Kolega prosił mnie, abym zadał to pytanie, dlaczego kasza jaglana jest lepsza od gryczanej?
Jest bardzo odżywcza dla naszego organizmu, nie zakwasza, jest neutralna dla przewodu pokarmowego, do tego ma bogaty profil aminokwasowy. Jaglana jest królową wśród kasz (śmiech).
Napisz do autora: wlodzimierz.szczepanski@natemat.pl