
Posłowie PiS oburzeni zachowaniem posłów PO i Nowoczesnej podczas protestu na sejmowej sali obrad prześcigają się w komentarzach i zamieszczaniu zdjęć na Twitterze. Do tego grona komentujących dołączył poseł Stanisław Pięta, choć akurat on powinien pomilczeć. Ale skoro już zabrał głos...
REKLAMA
Poseł Pięta to barwny parlamentarzysta. Raz po raz robi coś, co nie pozwala o nim zapomnieć. Rok temu swoją walką z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy sprawił, że podczas 24. Finału zebrano naprawdę niebagatelną sumę. Dziękował mu za to sam Jerzy Owsiak. Wcześniej m.in. walczył z gejami i Coca-Colą. Nic zatem dziwnego, że internetowa działalność posła Pięty jest bacznie śledzona przez innych parlamentarzystów.
Tym razem polityk postanowił napiętnować zachowanie posłów opozycji, którzy pozostają na sali obrad i, jak twierdzi PiS, grzebią w osobistych rzeczach członków partii rządzącej. Stanisław Pięta udostępnił na Twitterze zdjęcie, na którym Elżbieta Radziszewska z PO rzekomo miała grzebać w dokumentach marszałka Sejmu.
No i wywiązała się dyskusja. Posłanka PO Kinga Gajewska przypomniała niechlubną przeszłość posła Pięty.
Stanisław Pięta pogroził posłance pozwem, a wtedy ona pokazała dokument, w którym czarno na białym jest napisane, że przed laty poseł PiS był karany za kradzież.
Ta sprawa ciągnie się za posłem PiS i nie pierwszy raz jest mu wypominana. Jak pisaliśmy przed rokiem, Stanisław Pięta tłumaczy, że kradzież portfela, jakiej dokonał, była formą walki z ustrojem.
