
Proces "naprawy Polski" trwa. O ile w pierwszym roku TVP pod rządami PiS pojawiały się programy będące "reliktami przeszłości", o tyle w 2017 roku czystki można uznać za dzieło skończone. Telewizja Polska wyrzuciła z anteny Owsiaka, Europejskie Nagrody Filmowe, oraz oczywiście Paszporty "Polityki", które przejął TVN. Wszystko przez to, że Jacek Kurski nie chce psuć sobie wieczoru za każdym razem, gdy ktoś powie prawdę na antenie.
Paszport „Polityki” – nagroda ustanowiona w 1993 przez tygodnik „Polityka”, przyznawana twórcom w sześciu kategoriach: literatura, film, teatr, muzyka poważna, plastyka (sztuki wizualne) i estrada oraz, od 2002, obejmująca także nagrodę specjalną kreator kultury za osiągnięcia w krzewieniu kultury. W tym roku wprowadzona została nowa kategoria - Kultura cyfrowa Czytaj więcej
– Cieszmy się, że są z nami jeszcze widzowie TVP – powiedziała rok temu Grażyna Torbicka, gdy rozpoczynała ostatnią transmisję gali Paszportów "Polityki" na antenie Telewizji Publicznej. Mówiło się wówczas, że to uszczypliwość Torbickiej. Dziś wiadomo, że dziennikarka doskonale przeczuwała, co się święci. Drugi prowadzący, redaktor naczelny "Polityki" Jerzy Baczyński, zwrócił się wówczas do reżysera: "Niech pan pozdrowi brata". Chodziło o Roberta Glińskiego - brata Piotra Glińskiego, ministra kultury.
O tym, że laureaci Paszportów potrafią mówić to, co myślą, w 2015 roku przekonał się prezydent Bronisław Komorowski. On, oraz inni przedstawiciele władz (m. in. minister kultury Małgorzata Omilanowska) musieli wysłuchać ostrej krytyki ze strony Zygmunta Miłoszewskiego. Stwierdził on, że urzędnicy zajmujący się kulturą mają niezły tupet, pokazując się na imprezie ludzi kultury.
Napisz do autora: krzysztof.majak@natemat.pl
