Poseł Tarczyński (PiS), znany z obraźliwych wypowiedzi, chce... walczyć z mową nienawiści.
Poseł Tarczyński (PiS), znany z obraźliwych wypowiedzi, chce... walczyć z mową nienawiści. Fot. Paweł Małecki / Agencja Gazeta

Jeszcze niedawno wyzywał Lecha Wałęsę od bydlaków i zapraszał na solo, a teraz w radiowej Trójce mówi, że poziom nienawiści w życiu publicznym go zatrważa. – Powinno się uregulować rozwiązania prawne, które będą jasno mówić, że nie ma zgody na te zachowania. Po pierwsze karać, po drugie odstraszać – uważa polityk, który lubi obrażać innych.

REKLAMA
Według posła Tarczyńskiego, który na słowa Lecha Wałęsy, że PiS należy wyrwać z korzeniami, rzucił: "Zapraszam cię na solo bydlaku", hejt dotyka wszystkich. W polityce głównymi hejtującymi są, jak przekonywał, działacze opozycji.
– Proszę sobie przypomnieć co się działo po katastrofie smoleńskiej, jak byli traktowani ludzie modlący się przed Pałacem Prezydenckim. To było pokazywane w obrazkach, zdjęciach, jako coś zabawnego, a wielu polityków nie reagowało na to – zauważył. Na nienawiść ze strony oponentów, zdaniem Tarczyńskiego, nie ma jednak społecznego przyzwolenia. Dowodem tego są ponoć wyniki ostatnich wyborów, które wygrał PiS.
Aktualnie za przejaw hejtu Tarczyński uważa pomoc udzielaną 21-letniemu Sebastianowi, który miał być sprawcą wypadku w Oświęcimiu. Poseł nie ma wątpliwości, że politycy opozycji "próbują wykorzystać tego młodego człowieka w cyniczny sposób, później wyplują go politycznie".
Sam nie ma problemu z podważaniem powagi partii, którą reprezentuje. Raz pokazuje stopę w jacuzzi, raz chwali się futrem jenota za kilka tysięcy złotych. Jest autorem sejmowego hitu, w którym pod adresem posłanki PO Agnieszki Pomaskiej, padają słowa "Siadaj, wstrętna babo", czy "Zejdź, bo ja ci pomogę". Sprawdza się w atakowaniu, o czym świadczy też najnowszy wywiad.
źródło: polskieradio.pl

Napisz do autorki: karolina.blaszkiewicz@natemat.pl