
Bardzo się cieszę, że Schetyna już nie jest moim szefem i sobie tylko z boku patrzę na tych wszystkich lizusów, którzy się wokół niego kręcą. On zarządza partią tak, że liczą się tylko ci, którzy są jego wielbicielami.
Zachowanie Saryusz-Wolskiego jest obrzydliwe. Tchórzliwie milczy, udając, że w ogóle nie ma sprawy. W ten sposób jawnie występuje przeciwko Tuskowi, a jednocześnie działa na rzecz PiS-u. Ale obrzydliwe jest też zachowanie Schetyny, który jeszcze niedawno tak chętnie przeprowadzał czystki w partii i urządzał porachunki. A teraz? Udaje, że nie może się do Saryusz-Wolskiego dodzwonić. Od razu powinien powiedzieć, że jeśli ten do jakiejś godziny nie zdementuje publicznie informacji, że jest uczestnikiem tej PiS-owskiej prowokacji, to wylatuje z Platformy. Wychodzi więc na to, że Schetyna działa przeciw Tuskowi wspólnie z PiS-em. Ale cały ten spektakl tylko umocni Tuska, bo cała Europa wreszcie widzi, jacy są jego przeciwnicy.
Napisz do autora: tomasz.lawnicki@natemat.pl