Jacek Saryusz-Wolski i sprawa jego "pierwszego członu". Językoznawcy dają politykowi lekcję
Jacek Saryusz-Wolski i sprawa jego "pierwszego członu". Językoznawcy dają politykowi lekcję Fot. jacek-saryusz-wolski.pl; Twitter.com
Reklama.
Gdy brytyjski "Financial Times" napisał o zręcznym ruchu PiS, który ma pokrzyżować plany Donalda Tuska, Jacek Saryusz-Wolski zapadł się pod ziemię. Nie odbierał telefonów, nie odpowiadał na wezwania, by doniesienia te potwierdzić lub zdementować. To dowodziło, że coś jest na rzeczy. Wydarzenia przyspieszyły w weekend: PiS zdecydował, że nie ma mowy o poparciu kandydatury Tuska na szefa Rady Europejskiej, a MSZ poinformował, że kandydatem Polski jest Saryusz-Wolski. No i na Twitterze się zaczęło...
Jacek Saryusz-Wolski, po tygodniu milczenia, uaktywnił się i na jego profilu pojawiał się wpis za wpisem. Wśród nich znalazł się i taki:
Bo wielu polityków, czy dziennikarzy "Saryusza" odmieniało. Tak było choćby podczas wczorajszej rozmowy w Radiu Zet: Konrad Piasecki parę razy pytał o "Saryusza-Wolskiego", natomiast Rafał Trzaskowski odpowiadał, mówiąc o "Saryusz-Wolskim". Polityk PO bez wątpienia wiedział, jakiej odmiany nazwiska życzy sobie Jacek Saryusz-Wolski, przez wiele lat bowiem był jego współpracownikiem. Ale to, że tak sobie życzy, ma niewielkie znaczenie.
W sprawie "pierwszego członu" głos zabrała córka jednego z największych autorytetów w kwestii języka polskiego, prof. Walerego Pisarka. Na Facebooku, w paru zdaniach, cytując opinię prof. Pisarka oraz fragmenty słownika PWN, dowiodła, że owszem – Saryusz się odmienia. Czy polityk sobie tego życzy, czy nie.
Zadzwoniliśmy do prof. Pisarka, a on potwierdził: człon "Saryusz" to nie jest herb, a przydomek. Przydomki zaś się odmieniają.
prof. Walery Pisarek
językoznawca, projektodawca ustawy o języku polskim, honorowy prezes Rady Języka Polskiego

Zasada jest taka, że nieodmienne mogą pozostać tylko nazwy herbów stanowiące pierwszy człon nazwisk złożonych. Saryusz rzeczywiście jest przydomkiem, a nie herbem. To przydomek kilku rodów pieczętujących się Jelitami, czyli herbem Jelita. To bardzo stary, piękny herb. Pisał o nim jeszcze Długosz, opisując Bitwę pod Płowcami, ale początki tego herbu są nawet jeszcze wcześniejsze.

A czy wola samego posiadacza nazwiska ma znaczenie? Zdaniem prof. Pisarka tak, ale tylko w kontaktach ze znajomymi. – Jeśli ktoś nie lubi odmiany swojego nazwiska, może o to poprosić. Ale to tylko w określonym, prywatnym gronie. Na przykład w oficjalnych dokumentach nie powinno się tej prośby spełniać. Tu ważniejsze są zasady języka polskiego – tłumaczy językoznawca.
Sprawdziliśmy, czy prof. Pisarek nie jest w tej opinii odosobniony – i nie, także inni eksperci są przekonani, że życzenie Jacka Saryusza-Wolskiego nie musi, a wręcz nie powinno być spełniane. – To nie jest tak, jak np. z Korwin-Mikkem. Tu pierwszy człon nazwiska się nie odmienia, bo jest to herb. Ale przydomki, jak wszystkie inne nazwiska, odmieniają się – przyznaje w rozmowie z naTemat językoznawca prof. Jerzy Bralczyk.
prof. Jerzy Bralczyk
językoznawca, wiceprzewodniczący Rady Języka Polskiego

Po pierwsze – profesor Pisarek jest tu autorytetem ostatecznym. A po drugie – nie pozostaje mi nic innego, jak potwierdzić, że przydomki w nazwiskach się odmienia, czy właściciel sobie życzy, czy nie. Jak powiedział inny autorytet, prof. Markowski, człowiek jest właścicielem nazwiska w mianowniku, innymi przypadkami rządzi gramatyka. Oczekiwania posiadacza nazwiska są zazwyczaj znane nielicznym i nie one powinny być decydujące tylko ogólne zasady językowe.

I tu podobna sytuacja jest także z innymi osobami publicznymi, których nazwiska często nie są odmieniane. To choćby Dawid Podsiadło, Zbigniew Ziobro, czy ks. Dariusz Oko. Nic nie stoi na przeszkodzie, by je odmieniać.
Lekcja, której językoznawcy udzielają Jackowi Saryuszowi-Wolskiemu, to nie jedyna nauka, jaką dostaje w ostatnich dniach. Innym wpisem na Twitterze pokazał – jak twierdzi wielu internautów – że nie bardzo wie, jak wyglądają procedury wyboru przewodniczącego Rady Europejskiej. I pewnie zaskakujących wpisów zobaczymy jeszcze wiele, bo Saryusz-Wolski przyznał, że woli aktywność na Twitterze od tradycyjnych rozmów z dziennikarzami.

AKTUALIZACJA:

Jacek Saryusz-Wolski ogłosił, że nie skorzysta z rad językoznawców. Ponownie zgłosił życzenie, by "Saryusza" nie odmieniać.

Napisz do autora: tomasz.lawnicki@natemat.pl