Przeprowadziliśmy eksperymenty, samolot rozpadł się w powietrzu – wystrzelił już na początku rozmowy na antenie TVP Info dr inż. Wacław Berczyński. Szef podkomisji smoleńskiej takich ciekawych rzeczy powiedział więcej. Dowiedzieliśmy się choćby, że brzoza nie miała żadnego wpływu na katastrofę samolotu.
Berczyński, pytany o zakres prac, które wykonała jego podkomisja, mówił jednym tchem: "Zbadaliśmy rozmowy pilotów, rozmowy z wieżą, przeprowadziliśmy eksperymenty". Prowadzący rozmowę Adrian Klarenbach nie uznał za stosowne zapytać, dlaczego eksperci z podkomisji nie pojechali nawet do Smoleńska.
Za to Berczyński kontynuował swoje show. – Brzoza nie miała żadnego wpływu na katastrofę – stwierdził, a dotychczasową narrację uznał za sprzyjającą Rosjanom. Trzeba jednak oddać jedno: "rozpadnięcia się samolotu" w powietrzu gość stacji nie połączył z zamachem. – Na dzisiaj przyczyna katastrofy nie jest znana. Ale wiemy, że samolot rozpadł się w powietrzu – tłumaczył.
Przy okazji Berczyński dał się poznać jako człowiek, który ma mocno… swobodne podejście do reguł i zasad. Jak stwierdził, załoga samolotu nie musiała się przejmować ostrzeżeniami z systemu TAWS, który ma za zadanie ostrzeganie pilotów o zbliżającej się powierzchni gruntu. – TAWS ostrzegał jedynie, że ziemia jest blisko. To nic nie znaczy – przekonywał.
Szef podkomisji nie przywiązał także żadnej wagi do faktu, że załoga prezydenckiego samolotu nie miała uprawnień do lotu. – Drobne uchybienia formalne nie muszą uniemożliwiać lotu głowie państwa. To była doświadczona załoga – stwierdził.
Idealnym podsumowaniem całej rozmowy była plansza TVP Info, którą ustawiono za mobilnym studiem stacji na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie. W czasie rozmowy efektownie runęła na ziemię (na załączonym do wpisu na Twitterze nagraniu widać to w 5 minucie).