Reklama.
Proszę o potraktowanie sprawy jako pilnej i niezwłoczne udzielenie odpowiedzi – taki dopisek znalazł się w piśmie z Regionalnej Izby Obrachunkowej w Gdańsku, a doręczonym Pawłowi Adamowiczowi, prezydentowi Gdańska. O co chodzi? O to kto, ile i za co zapłacił przy okazji organizacji "Marszu Wolności" 6 maja w Warszawie. Podobne żądania otrzymało wielu samorządowców. Prezydent Gdańska odpowiedział:
Pod kierownictwem Mariusza Błaszczaka ministerstwo spraw wewnętrznych i administracji zajmuje się wszystkim tylko nie dbaniem o bezpieczeństwo Polek i Polaków. Minister i jego ludzie a to postraszą nas uchodźcami, a to sprawdzą kto jest prawdziwym Polakiem, a to zlekceważą przypadek śmierci na komisariacie we Wrocławiu.
Niedawno wiceminister Sebastian Chwałek zainteresował się, jak spędzam swój czas wolny. Polecił szefowej Regionalnej Izby Obrachunkowej w Gdańsku zbadać, ile gdański samorząd wydał na mój udział w Marszu Wolności 6 maja w Warszawie.
Rozczaruję pana ministra - wyjazd opłaciłem z własnych pieniędzy.