Za co konkretnie Wacław Berczyński trafił do aresztu? Były przewodniczący podkomisji smoleńskiej nie pamięta, a jego adwokat nie chce powiedzieć.
Za co konkretnie Wacław Berczyński trafił do aresztu? Były przewodniczący podkomisji smoleńskiej nie pamięta, a jego adwokat nie chce powiedzieć. fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta

Wraca sprawa Wacława Berczyńskiego, byłego przewodniczącego podkomisji smoleńskiej, który wkrótce po przedstawieniu hipotezy wybuchu bomby termobarycznej w tupolewie, pospiesznie wrócił do Stanów Zjednoczonych i wycofał się ze wszystkich funkcji. Okazuje się, że człowiek, który "wykończył caracale" przed laty trafił do aresztu w USA za groźby terrorystyczne. O zaskakującej przeszłości byłego współpracownika ministra Macierewicza pisze "Super Express".

REKLAMA
Berczyński trafił do aresztu w Filadelfii 6 sierpnia 2004 r. Zatrzymano go za obrazę sądu, szykanowanie oraz groźby terrorystyczne. Dzień później wypuszczono go, gdy wpłacił 2 tys. dolarów. O co konkretnie chodziło? Tego dziennikarzom "Super Expressu" nie udało się dowiedzieć, bo dokumenty związane ze sprawą zostały już zniszczone.
Sam Wacław Berczyński twierdzi, że nie kojarzy za co spędził jeden dzień w areszcie. "Nic z tego nie pamiętam. Ale z tego, co czytam, wynika, że obraziłem sąd i groziłem komuś. A na dodatek, że byłem terrorystą. Zważywszy na wysokość kaucji widocznie nie byłem aż taki groźny" - powiedział. Amerykański sąd umorzył sprawę w październiku 2004 roku. Adwokat Berczyńskiego odmówił ujawnienia dziennikarzom za co jego klient trafił do aresztu.
Po tym, jak Berczyński pospiesznie opuścił Polskę, by wrócić do Stanów Zjednoczonych, przewodnictwo w podkomisji smoleńskiej Macierewicza objął Kazimierz Nowaczyk. Głosi on, że drzwi samolotu lecącego 10 kwietnia 2010 roku do Smoleńska wyrwała fala uderzeniowa, a świadkowie nie tylko widzieli i słyszeli, co się dzieje, ale nawet poczuli podmuch. Do 2013 roku Nowaczyk pracował jako fizyk na Uniwersytecie w Maryland, specjalizował się w spektroskopii fluorescencyjnej. Uczelnia nie przedłużyła z nim kontraktu.
źródło: SE.pl