Reklama.
Jeszcze parę dni temu mogło się wydawać, że sejmowe wakacje upłyną w miarę spokojnie, choć dla opozycji z poczuciem przegranej batalii o trójpodział władzy. Jednak kolejny raz polska polityka spłatała nam figla. I nie tylko nam. Prezydent Andrzej Duda, wetując ustawy o KRS-ie i Sądzie Najwyższym, wywołał najwyższy stopień alarmu w Prawie i Sprawiedliwości. Prezes Jarosław Kaczyński musi coś w tej sprawie zrobić. Tylko jakie ma pole manewru?
To, co wczoraj się stało jest dla nas przykre i moment, w którym się znaleźliśmy jest trudny, ale to jest dla nas test dojrzałości. Jeżeli chcemy kontynuować reformy, musimy go zdać.