Jak w sekcie. On – guru. Cokolwiek powie – to prawda objawiona. A ktokolwiek powie coś krytycznego pod jego adresem, od razu staje się Żydem, masonem, agentem, członkiem mafii farmaceutycznej lub w najlepszym wypadku durniem. Z guru i jego armią wyznawców zadarła Okręgowa Izba Lekarska w Gdańsku. W jaki sposób? Zawieszając doktorowi nauk medycznych Jerzemu Jaśkowskiemu prawo wykonywania zawodu lekarza.
Dziennikarz zajmujący się tematyką społeczną, polityczną i kryminalną. Autor podcastów z serii "Morderstwo (nie)doskonałe". Wydawca strony głównej naTemat.pl.
W gronie antyszczepionkowców i wszelkich miłośników medycyny, która z nauką pod rękę nie chadza, Jerzy Zięba jest chyba osobą bardziej znaną niż Jerzy Jaśkowski. Przy czym przewaga Jaśkowskiego nad Ziębą jest taka, że ten drugi swoje prawdy objawione o tym, "czego ci lekarz nie powie" wygłasza, chwaląc się tytułem magistra inżyniera po Akademii Górniczo-Hutniczej (choć i co do tego istnieją wątpliwości); Jaśkowski zaś naprawdę ma wykształcenie medyczne. Dlatego też jego rewelacje o tym, że szczepionki szkodzą, a za nimi stoi lobby medyczno-farmaceutyczne, nabierały większej wiarygodności. W końcu lekarz... Więc chyba wie, co mówi.
Że jednak nie bardzo wie, rok temu postanowiła uświadomić wyznawcom Jerzego Jaśkowskiego uczelnia, którą ukończył. Gdański Uniwersytet Medyczny wydał oświadczenie, w którym całkowicie odciął się od tego, co głosi absolwent (Jaśkowski skończył studia w latach 70', wówczas była to Akademia Medyczna w Gdańsku).
Władze uczelni odcięły się od dr. Jaśkowskiego, podkreślając, że nie jest on już jej pracownikiem. Ale był – od roku 1973 do 2000 miał etat w Katedrze i Zakładzie Fizyki i Biofizyki. GUMed uznał przy tym za stosowne podkreślić, że kształcący lekarzy Uniwersytet zdecydowanie popiera stosowanie szczepień ochronnych. "Współczesna wiedza medyczna oraz zasady etyki zawodowej nie pozwalają Gdańskiemu Uniwersytetowi Medycznemu na jakiekolwiek wspieranie poglądów osób związanych z tzw. ruchem antyszczepionkowym" – czytamy w oświadczeniu.
Uczelnia zareagowała, bo rewelacje dr. Jerzego Jaśkowskiego zaczęły docierać do coraz szerszych kręgów. Początkowo lekarz z brodą niczym Gandalf swoje mądrości przekazywał poprzez niszowe kanały na YouTube, blog prowadzony na stronie pod nazwą "Tajne Archiwum Watykańskie" czy profil na Facebooku polubiony przez kilkanaście tysięcy użytkowników.
Ale jesienią ubiegłego roku została przekroczona pewna granica – materiał krytykujący szczepienia niemowląt został zamieszczony w serwisie informacyjnym Polskiego Radia i wyemitowany przez jedną z głównych anten. Materiał przygotowała reporterka z Olsztyna, która odwiedziła spotkanie antyszczepionkowców zorganizowane przez posłankę PiS Iwonę Arent i Ruch Kontroli Wyborów.
Słuchacze mogli się dowiedzieć z tej informacji, że "środowisko lekarskie nie jest zgodne co do skuteczności szczepień", a na potwierdzenie – wyemitowano wypowiedź dr. Jaśkowskiego, przedstawionego jako pracownika Akademii Medycznej w Gdańsku, że "nie ma dowodów, iż to na cokolwiek działa" i że chodzi tu wyłącznie o pieniądze. Kto nie słyszał wcześniej o dr. Jaśkowskim i jego idei o zabójczym fluorze w pastach do zębów i toksynach zawartych w mleku, które rozpuszczają kości, mógł tę informację wziąć na serio.
Ale fakt – jest wielu takich, co na serio biorą wszystkie rewelacje lekarza z Gdańska. Oni uaktywnili się szczególnie w ostatnich dniach, bo do działania postanowiła przystąpić też Okręgowa Izba Lekarska. Podjęła decyzję symboliczną: zawiesiła Jaśkowskiemu prawo do wykonywania zawodu. Przy czym Jaśkowski od dawna jest emerytem, praktyki żadnej nie prowadzi, więc w sumie ta decyzja była dla niego bez znaczenia. On sam, jak dotąd, jeszcze jej nie skomentował. Ale jego wyznawcy owszem – już rozpoczęli zbiórkę pieniędzy, aby wytoczyć proces gdańskiej OIL.
Zaś pod filmem, który miałby być powodem decyzji Izby Lekarskiej, zaroiło się od komentarzy, od których włos się jeży na głowie. Obrońcy Jerzego Jaśkowskiego nie przebierają w słowach, kierując groźby pod adresem prezesa gdańskiej OIL. I nie przekonują ich żadne tłumaczenia, że czarne jest czarne. Wiedzą swoje i kropka.
Władze Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego oświadczają, że poglądy dotyczące szczepień ochronnych publicznie prezentowane przez dr. Jerzego Jaśkowskiego są wyłącznie Jego prywatnymi opiniami i w żaden sposób nie mogą być utożsamiane ze stanowiskiem Uczelni. (...) Jednocześnie informujemy, że podający się za eksperta AMG dr Jaśkowski nie jest pracownikiem Uczelni i nie należy wiązać jego osoby z gronem specjalistów reprezentujących GUMed. Czytaj więcej
Oświadczenie GUMed podpisane przez rektora, prof. Marcina Gruchałę.
Szkoda gadać, wszyscy ogarnięci wiedzą, że szczepionki to syf. Choroby, które nie istnieją, choroby sztucznie stworzone przez USA (...).
Ebola, AIDS, świńska grypa, wąglik, afrykański pomór świń, ptasia grypa – są to wszystko sztuczne twory.
Po prostu pieprzona Izba Lekarska, mam nadzieję, że pan wygra!!!
Namacalny dowód, że nadal rządzi w naszym kraju lobby Syjonistów w porozumieniu z najbogatszymi Illuminati Masonerii żydowskiej!!!
Ten prezes Okręgowej Izby Lekarskiej ma imię i nazwisko, a także swój adres zamieszkania!!! Podajcie do publicznej wiadomości i do dzieła!!! Tylko w taki sposób należy z nimi walczyć!!!
Gdyby np. 1 mln Polaków wyszło na ulice w proteście przeciw szczepieniom, to myślicie że nie dało by to efektu? Dałoby!