Cudne plaże i spokój – przyznaje pan Stanisław, emeryt, który razem z żoną Bożeną odwiedził Rimini. Obecnie miasto słynne z powodu okrutnego gwałtu na Polce. Pani Arlecie kurort również się podobał. Ona nie jest turystką. Jej numer podobnie, jak do pani Bożeny znaleźć można w ogłoszeniach o pracę we Włoszech. Rimini przyciąga z Polski nie tylko turystów.
Wieść o zbiorowym gwałcie Polki we Włoszech zelektryzowała. Niektórzy komentujący ostrzegają przed wyjazdami na Południe Europy i imigrantami, którzy mają być również dowodem na upadek Rimini. Tymczasem dotarliśmy do osób, dla których adriatycki kurort kojarzy się zupełnie inaczej.
Chcą powtórzyć wypad
– Zrobiliśmy sobie jednodniowy wypad do Rimini – opowiada pan Stanisław. On jest już na emeryturze, a jego małżonka pracuje we Włoszech. Przed laty poszukiwała w Rimini pracy przy sprzątaniu. Teraz mieszka w okolicy Ferrary. Jej telefon odbiera Stanisław, który przyjechał na dłużej z Polski.
– Do Rimini pojechaliśmy 20 sierpnia. Przede wszystkim plażowaliśmy. Było bardzo pięknie. To ładne miasto. Pewnie, że jesteśmy poruszeni wydarzeniami na plaży. Włosi też, moja żona pracuje we włoskiej firmie i opowiadała w domu o ich reakcji – przyznaje pan Stanisław. Większość plaż w Rimini jest płatna. Trzeba zapłacić nawet kilkanaście euro. Jednym z nielicznych bezpłatnych miejsc są okolice portu.
Dramatyczne wydarzenie nie odstraszają starszego małżeństwa do powrotu od miasta nad Adriatykiem. Chociaż pan Stanisław przyznaje, że teraz z domu będzie wieczorem wychodził z większą ostrożnością. – Chcemy wkrótce powtórzyć wypad – podkreśla.
Tego nie dowiesz się z przewodnika
Rimini należy do najpopularniejszych miejsc wypoczynkowych nad Adriatykiem. Dla niektórych trąca trochę kiczowatością, jak diso-polo z Łeby. Miasto położone jest w regionie Emilia-Romania. Liczy ponad 140 tys. mieszkańców. Przestępczość jest większa niż w sąsiednich miastach, jak chociażby Boloni. Rocznie dochodzi do 2-3 gwałtów, ofiarami są głównie turyści.
Rimini słynie z ciągnącej się kilometrami plaży. Momentami szerokimi na 100-150 metrów. W tym adriatyckim kurorcie jest kilka ciekawych zabytków. W każdym przewodniku znajdzie się też informacja, że ukochał je Federico Fellini, niezwykle ważna dla Włochów osoba.
Rimini leży również w pobliżu urokliwego kraju – San Marino, do którego wiele miejscowych biur oferuje szybkie wycieczki. – Natomiast mnie w Rimini urzekli ludzie. Bardzo otwarci i ciepli. Nie tak, jak w Rzymie. Byłam tam przed laty, ale myślę, że pod tym względem nic się nie zmieniło, bo nasi klienci mówią o nich to samo – twierdzi Agnieszka Wrońska z Biura Usług Turystycznych "But" w Warszawie.
Dyskoteki do wyboru
Rimini słynie jeszcze z jednego powodu. W tym mieście tętni nocne życie. Popularne są dyskoteki. – Przygotowujemy nawet wjazdy dla turystów nastawionych na korzystanie z tych atrakcji – przyznaje Agnieszka Wrońska. Co ciekawe z dyskotek preferują głównie starsi uczestnicy wyjazdów. Niektórzy imprezowicze na forach dopytują o najlepsze przybytki w Rimini, któremu jednak daleko do roztańczonej Ibizy.
Wielu miłośników w zachwyt wpada na widok trzypiętrowego klubu – Carnaby.
Po dramatycznych wydarzeniach klienci biura nie odwoływali rezerwacji do Włoch. Nikt nie przyszedł dopytywać się o bezpieczeństwo w tym kraju. Jeśli pytali, to o Bułgarię, czy nawet o Wielką Brytanię. – Wracający z Włoch byli nie tylko zadowoleni z wyjazdu, ale podkreślali, że za rok chcą znów pojechać – zapewnia pracownica biura turystycznego.
Polacy nie tylko jako turyści
Na forach znaleźć można jednak głosy osób, które nie były zadowolone z pobytu w tym mieście.
Do Rimini i generalnie Włoch z Polski wyjeżdżają nie tylko autokary turystów. Zadziwiające, ale najczęściej pracę w tym regionie poszukują kobiety. Często pytają o oferty w charakterze opiekunek do starszych osób albo do sprzątania.
Pani Arleta w Rimini była przed pięcioma laty. – Teraz pracuję w Niemczech. Rimini mi się podobało. Było bezpiecznie, ale uważać trzeba wszędzie – przerywa rozmowę, bo wraca do pracy.