
W przyszłym roku na wojsko wydamy 41 miliardów złotych. Wiele programów zbrojeniowych jest jednak mocno opóźnionych. Być może część spraw udałoby się przyspieszyć, gdyby zwiększyć ich finansowanie. W nowym budżecie najwięcej jednak zyskają... muzea. Dużo dostaną oczywiście Wojska Obrony Terytorialnej – informuje "Gazeta Wyborcza".
REKLAMA
To bardzo proste przeliczenie. Względem tego roku polska armia wyda o ponad 10 proc. więcej, bo budżet MON wzrośnie z 37,3 mld zł do 41 mld zł. Ale wydatki majątkowe, czyli na modernizację sił zbrojnych, wzrosną jedynie o 6 proc. Na dodatek w całym budżecie po raz pierwszy od lat spadnie udział wydatków na modernizację.
Zyska wywiad. Służba Wywiadu Wojskowego będzie miała budżet wyższy o 38 proc., a Służba Kontrwywiadu Wojskowego o 12 proc. Dla porównania budżet Marynarki Wojennej wzrośnie o 2,7 proc. i będzie tylko o kilkadziesiąt milionów większy od budżetu…. Wojsk Obrony Terytorialnej. Niesprawdzona formacja, której przydatność jest kwestionowana, pochłonie 568 mln zł.
To i tak nic przy dynamice wzrostów w dziale kultura i dziedzictwo narodowe. Antoni Macierewicz wyda na ten cel 150 mln zł, z czego 144 mln zł na same muzea. To wzrost o… 102 proc. Resort tłumaczy to obchodami 100-lecia odzyskania niepodległości oraz planami budowy Muzeum Bitwy Warszawskiej w Ossowie.
Jednocześnie kluczowe programy zbrojeniowe są opóźnione. Wciąż nie wiadomo, jakimi śmigłowcami będzie latać polska armia. Przypomnijmy, że PiS wysadziło w powietrze kontrakt na zakup caracali. Z drugiej strony planowany jest remont przestarzałych okrętów podwodnych klasy Kobben – a akurat one powinny trafić do wspominanych muzeów.
Źródło: Gazeta Wyborcza
