Mieszkańcy z jednej z rzeszowskich parafii, na wycieraczkach swoich mieszkań znaleźli karteczki z dość ciekawą informacją.
Mieszkańcy z jednej z rzeszowskich parafii, na wycieraczkach swoich mieszkań znaleźli karteczki z dość ciekawą informacją. Fot. Tomasz Kamiński/Agencja Gazeta (zdjęcie poglądowe)

Jeżeli komuś wydawało się, że nie przyjmując księdza po kolędzie uniknie przekazania ofiary pieniężnej, to jest w dużym błędzie. Przynajmniej w jednej z rzeszowskich parafii. Jej mieszkańcy, u których ksiądz nie zawitał, znaleźli na wycieraczkach specjalne karteczki. Z wezwaniem do wpłaty.

REKLAMA
Takie wezwania znaleźli mieszkańcy osiedla Dąbrowskiego w Rzeszowie, którzy nie wpuścili księdza z wizytą po kolędzie. Bez względu na to, czy zrobili to z premedytacją, czy po prostu nie było ich w tym czasie w domu. Po co to wszystko?
Osiedle Dąbrowskiego podlega parafii pod wezwaniem bł. ks. Popiełuszki. Jednak jak na razie za świątynie robi tu drewniana kapliczka, a kościół parafialny z prawdziwego zdarzenia jest w budowie. Rzeczywiście, budowa jest w całości finansowana z datków wiernych, jednak najwidoczniej nie idzie ona w takim tempie, w jakim chciałby tego proboszcz. W związku z tym, Rada Parafialna postanowiła jeszcze mocniej zachęcić mieszkańców do wsparcia budowy kościoła. Na karteczkach pozostawionych na wycieraczkach wierni zobaczyli komunikat:

"Decyzją Rady Parafialnej, każda rodzina (bądź pracujący kawaler czy panna) zobowiązani są do comiesięcznego wspierania budowy parafialnego kościoła, składając na ten cel ofiarę na tacę, w podpisanej kopercie (imię, nazwisko i adres) lub na konto budowy kościoła. Nie ma wyznaczonej wysokości ofiary. Każdy w sumieniu przekazuje kwotę, na jaką go stać".

"Wobec swojej parafii wszyscy mamy zobowiązania natury duchowej (budowa wspólnoty), a także materialnej (troska o materialny stan parafii). Uczestnictwo w innych kościołach na mszy świętej nie zwalnia wiernych z odpowiedzialności za swoją parafię i zaangażowania w dzieło budowy kościoła."

Jak ten komunikat komentuje ksiądz proboszcz? – To jest informacja przeznaczona głównie do tych, którzy niedawno zawitali do parafii. Po to, by wiedzieli, gdzie jest nasza świątynia, gdzie się mieści kancelaria. Zwłaszcza, że nasza parafia jest specyficzna. A o przynależności do parafii decyduje nie meldunek, a faktyczne miejsce zamieszkania - mówi ksiądz proboszcz Robert Mokrzycki.
Ponadto twierdzi, że przekazywanie datków pieniężnych na rzecz parafii to obowiązek każdego parafianina, a wymóg podpisywania kopert z datkami tłumaczy tworzeniem księgi darczyńców – A po co podpis? Po to, żebyśmy mogli później stworzyć księgę darczyńców, nie zapisywać ich jako N.N. Ta księga zostanie poświęcona podczas konsekracji kościoła. Pan Bóg wszystko wie, ale my tu funkcjonujemy na ziemi i musimy posługiwać się ludzkimi zasadami - wyjaśnia ksiądz proboszcz.
źródło: wyborcza.pl