
Przywódca sekty religijnej od dziecka wchodził w konflikty z prawem - już jako 9-latek trafił do poprawczaka za kradzież. Przyszedł na świat w nie do końca idealnej rodzinie. Jego 16-letnia matka była prostytutką. Pół życia spędził w więzieniu za mniejsze i większe przestępstwa (podrabianie czeków, stręczycielstwo, kradzieże). W czasie jedynej dłuższej, 7-letniej odsiadki na Turner Island, niewykształcony Manson zaczął się na swój sposób edukować. Od zawsze chciał zdobyć władzę nad ludźmi. Główne tematy, w które się zagłębiał, to psychiatria, hipnoza, magia, religia i gra na gitarze.
"Wyglądał na człowieka wolnego, dla którego nic poza tym śpiewem nie ma znaczenia. A słowa były zastanawiające, zdawały się zawierać posłannictwo jakichś głębokich wtajemniczeń. "Nigdy nie ucz się nie kochać", "Przestań istnieć". Czasami przerywał, zatapiał hipnotyczne spojrzenie w oczach jakiejś ładnej dziewczyny i nagle pytał niskim, matowym głosem: "Czy gotowa jesteś umrzeć?" Na nieśmiałe "Tak" odpowiadał z ogromną powaga: "Więc żyj na wieki". Wkrótce zyskał popularność należną niezwykłej postaci i sławę mędrca."
Czytaj więcej
Słynna grupa religijna powstała w 1967 roku. Manson na swoje ofiary upatrywał zagubioną, odurzoną narkotykami młodzież. Zwłaszcza dziewczyny, którym zastępował ojca. "Żył na cudzy koszt, uprawiając do woli seks i zażywając środki odurzające. Otaczała go nomadyczna Rodzina wielbicieli, kobiet i mężczyzn, w niektórych okresach licząca nawet pięćdziesiąt osób" - pisze w swojej książce "Mindhuner" John E. Douglas - najsłynniejszy profiler FBI, który miał okazję poznać i rozmawiać z głową Rodziny.
Ktokolwiek znajdzie się w jednym pokoju z Charliem Mansonem, natychmiast dostaje się pod wpływ jego spojrzenia – głębokiego i przenikliwego, dzikiego i hipnotyzującego. Ma świadomość tej siły i wpływu, jaki potrafi wywierać. Powiedział nam, że zawsze dostawał w kość, a skromne warunki fizyczne musiał kompensować silną osobowością."
Rodzina Mansona w pewnym momencie wymknęła się spod kontroli. Stwierdzili, że trzeba wcielić w życie słowa guru. "Po wysłuchaniu Mansona nabrałem przekonania, że wcale nie zamierzał zamordować Sharon Tate i jej przyjaciół. Po prostu stracił kontrolę nad sytuacją i swoimi zwolennikami. Wybór miejsca i ofiar był przypadkowy. Jedna z dziewczyn Mansona była kiedyś w domu Sharon Tate i podejrzewała, że znajdą tam pieniądze" – wspomina agent Douglas. Wszyscy byli pod wpływem słów Mansona i LSD. Dokonali rzezi na czterech osobach.
"Kiedy ubezwłasnowolnieni uczniowie powrócili do Charliego i zaczęli się chwalić, że zapoczątkowali wieszczoną przez niego wojnę, on nie mógł się wycofać i wyjaśnić, że potraktowali jego słowa zbyt dosłownie – pozbawiłby się w ten sposób władzy i autorytetu. Nie pozostało mu nic innego, jak dokonać czegoś jeszcze bardziej spektakularnego, dając niejako do zrozumienia, że popełnione przez nich morderstwa były jego zamysłem i częścią szerszego planu. Zaprowadził ich do domu LaBianki, aby powtórzyć zbrodnię. Co symptomatyczne, kiedy zapytałem Mansona, dlaczego nie wszedł do środka i nie wziął udziału w morderstwie, wyjaśnił (jak komuś głupiemu), że przebywał na zwolnieniu warunkowym i nie zamierzał ryzykować powrotu do więzienia."
Tak jak w przypadku wszystkich potwornych, okrutnych morderców, historia Mansona i jego rodziny jest niezwykle fascynująca. Zbrodniarz paradoksalnie inspirował wielu artystów (Marylin Manson się kłania), a teraz chęć nakręcenia filmu wyraził Quentin Tarantino. Kontrowersyjny i kultowy reżyser "Pulp Fiction" powoli kompletuje ekipę.
"Bohaterami obrazu są: Rick Dalton (Leonardo DiCaprio) i Cliff Booth (Brad Pitt). Rick był kiedyś gwiazdą w westernowego serialu telewizyjnego. Cliff to jego kumpel i kaskader. Obaj próbują się odnaleźć w Hollywood epoki hipisów, który różni się bardzo od tego Hollywood, który zastali, kiedy przybyli tu przed laty w poszukiwaniu kariery. Mimo to Rick mieszka w całkiem dobrej okolicy, a jego sąsiadką jest słynna Sharon Tate."
Czytaj więcej