Prezydent Trump spotkał się z prezydentem Uzbekistanu.
Prezydent Trump spotkał się z prezydentem Uzbekistanu. Fot. Twitter / White House
Reklama.
W czasie, gdy prezydent Andrzej Duda spotykał się z przedstawicielami Polonii Amerykańskiej i burmistrzem Jersey City, w Białym Domu trwała rozmowa między prezydentami Donaldem Trumpem i Szawkatem Mirzijojewem. Ważna rozmowa, w której brał udział także amerykański sekretarz stanu Mike Pompeo. Tematem poruszanym na spotkaniu było zacieśnianie współpracy między USA i Uzbekistanem.
Ważny partner
Myliłby się ten kto sądzi, że Uzbekistan to kraj pozbawiony znaczenia, leżący gdzieś na pograniczu cywilizacji. Przede wszystkim to państwo sąsiadujące z Afganistanem, w którym wciąż są obecne amerykańskie wojska. Podczas spotkania prezydentów omawiano więc między innymi kwestie dalszej kooperacji w zakresie korytarza, którym płynie zaopatrzenie dla wojsk NATO w ogarniętym wojnie Afganistanie.
Uzbecki przywódca na konferencji prasowej podkreślił, że dzięki zaangażowaniu prezydenta Trumpa właśnie podpisał umowę na dostawy sprzętu wojskowego na łączną kwotę 5 mld dolarów. Co więcej, podpisano również dokumenty, które mają być podstawą przyszłej współpracy naukowej między USA i Uzbekistanem. Warto przy tym podkreślić, że dobre kontakty gospodarcze są w interesie nie tylko ojczyzny Mirzijojewa, ale też Stanów Zjednoczonych. Uzbekistan posiada duże bogactwa naturalne, w tym złoża miedzi, uranu i gazu ziemnego.
O wpływy w tym kraju, właśnie z uwagi na bogactwa naturalne, rywalizują ze sobą Chiny, USA i Rosja. To ostatnia wraca do gry po śmierci poprzedniego prezydenta Uzbekistanu, Islama Karimowa, który za życia nie krył swojej niechęci wobec Federacji Rosyjskiej. Niejednokrotnie podkreślał, jak bardzo Uzbekistan cierpiał z powodu rosyjskiego imperializmu. Szawkat Mirzijojew, który przejął władzę we wrześniu 2016 roku nie jest już tak radykalny w swoich poglądach. Z kolei z Chinami ma świetne relacje jeszcze z czasów, gdy pełnił funkcję premiera.
Czarna lista
Nie należy jednak zapominać i o tym, że Uzbekistan znajduje się na czarnej liście krajów, w których łamane są prawa człowieka. Przedstawiciele kilkunastu organizacji zajmujących się prawami człowieka przez wizytą Szawkata Mirzijojewa apelowali do prezydenta Trumpa, by poruszył w trakcie rozmowy temat praw obywatelskich. Tym bardziej, że rozmowa nie byłaby chyba bardzo trudna.
Prezydent Uzbekistanu jeszcze przed przylotem do USA podjął szereg decyzji, które zdają się wskazywać na złagodzenie kursu wobec opozycji. Wydano akredytacje dla kilku dziennikarzy Głosu Ameryki, a z więzień zwolniono kilkunastu opozycjonistów. Niejako wisienką na torcie jest podpisanie dekretu zakazującego stosowania pracy przymusowej na terenie Uzbekistanu.
Jak donosi "New York Times", prezydent Donald Trump tego tematu jednak nie podjął, skupiając się na kwestiach współpracy gospodarczej, naukowej i wojskowej. Może to być niezły materiał do przemyśleń dla doradców prezydenta Dudy. Mimo licznych zapowiedzi i obecności amerykańskich wojsk w Polsce dostaw sprzętu, a w szczególności nowoczesnych helikopterów wielozadaniowych nie widać. Rozmowy w sprawie zakupu Patriotów skończyły się podpisaniem umowy na dostawę dwóch baterii, choć wcześniej MON obiecywał osiem. Nasza współpraca gospodarcza też nie robi wrażenia na analitykach giełdowych, zaś stosunki dyplomatyczne między Polską a USA już dawno nie były tak złe, jak od czasów nowelizacji ustawy o IPN.
Kilka miesięcy temu media obiegła informacja o zakazie organizowania oficjalnych spotkań wysokich urzędników administracji USA z premierem i prezydentem Polski. Choć Krzysztof Szczerski i inni pracownicy Kancelarii Prezydenta zaprzeczali tym doniesieniom,o faktem jest, że ani do takiego spotkania nie doszło, ani nawet nie jest planowane. Na pytanie, dlaczego przy okazji wizyty prezydenta Dudy z małżonką w USA nie doszło do spotkania w Białym Domu Krzysztof Szczerski odpowiadał, że trzeba nadać specjalną rangę takiemu wydarzeniu i odbędzie się ono w późniejszym terminie. Tym razem Andrzej Duda ograniczy się do wygłoszenia przemówienia na Radzie Bezpieczeństwa ONZ i do spotkania z burmistrzem Jersey City.