"Facebook pozostaje liderem serwisów społecznościowych z zasięgiem wynoszącym 82% wśród polskich internautów. Fotka.com z kolei zajmuje pierwsze miejsce pod względem średniej liczby odsłon na użytkownika" – czytamy w raporcie IAB opisującym internet i rynek cyfrowej komunikacji marketingowej w Polsce w latach 2017/2018. Internauci z kontem na Fotce, wchodzą tam niemal 3 razy częściej niż na Fejsa.
"Warto odnotować, że wśród witryn z kategorii social media serwisem, na którym odwiedzający wykonują najwięcej odsłon na użytkownika jest najstarszy polski portal społecznościowy (powstał 14 lutego 2001 roku) – Fotka.com. Użytkownicy wykonali tam średnio 422 odsłony, dla porównania na Facebooku – 152".
Początek XXI wieku w polskim internecie to szczyt popularności rodzimych serwisów społecznościowych i aplikacji. Rozmawialiśmy na Gadu-gadu lub Czaterii, poznawaliśmy ludzi na Gronie, a pierwszymi selfie dzieliliśmy się właśnie na Fotce. Choć ja byłem raczej dzieckiem MySpace'a, to mam wielu znajomych, którzy sporo impulsów Neostrady włożyli właśnie w polskiego protoplastę Instagrama, który obecnie jest swoistym targowiskiem próżności.
Czytaj także: Wybrano 100 najprzystojniejszych mężczyzn na świecie. Oto pierwsza dziesiątka
"To tam rozgrywały się największe nastoletnie dramaty. Najładniejsze dziewczyny oczywiście wstawiały mnóstwo dosyć wyzywających zdjęć, chłopcy piali w komentarzach z zachwytu i prosili o więcej. A często również kłócili się, do kogo "należy" najlepsza dziewczyna. Zaglądałam tam pośmiać się z tego wszystkiego, sama nie miałam zbyt wiele do zaprezentowania, no i wolałam sobie pograć na kompie. Ale warto było wiedzieć co i kto wstawił tam ostatnio, bo dyskusja z komentarzy przenosiła się na korytarze szkolne".
"Fotka dla mnie byla portalem, na którym pisałem i spotykałem się w realu z dziewczynami. Większość z nich to plastikowe laski gotowe na wszystko, byleby zaspokoić ich potrzeby. Zazwyczaj do spotkań dochodziło w galeriach, bo to było naturalne środowisko występowania "fotkowiczów".
Dziś serwis różni się od tego, które większość z nas pamięta z nastoletnich i studenckich czasów. Przede wszystkim ma adres fotka.com, a nie fotka.pl, za część funkcji trzeba zapłacić (np. by dodać kolorowe tło na profilu lub podarować komuś wirtualny prezent), a średnia wieku wzrosła.
"Jesteśmy serwisem z kategorii casual dating - i tego staramy się trzymać. Chodzi tu generalnie o "poznawanie nowych osób" - cokolwiek to dla każdego znaczy. Serwis jest niezobowiązujący, nie chcemy być typowym serwisem randkowym, który ma aż tak bardzo jasno określony cel. Lubimy porównywać nasz serwis do dyskoteki - tyle, że online. Ludzie przychodzą tam miło spędzić czas, zabawić się, a czasem także nawiązać nowe znajomości. Z Fotką jest podobnie".
Strona główna serwisu podaje, że do społeczności należy niemal 2,5 mln użytkowników. Można przypuszczać, że spora część to martwe lub fałszywe konta, ale wciąż ogromna liczba "fotkowiczów" jest aktywna - widać to po datach logowania na profilach i komentarzach.
– Serwis jest dopracowany i przemyślany, a segment w którym działa tj. casual dating jest nieustająco rosnący. Można śmiało powiedzieć, że w dającej się przewidzieć przyszłości ta kategoria będzie tylko rosnąć – zapewnia założyciel. Fotka mimo np. wprowadzonych opłat czy dominacji zagranicznych serwisów, nadal przynosi zyski właścicielom, więc póki co nie planują kolejnych rewolucji.
"Lepsze jest wrogiem dobrego" - takie jest nasze podejście. Stopniowa ewolucja, nie rewolucja. Serwis istnieje już 17 lat, od 15tu lat jest rentowny, teraz nawet bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. To dobrze naoliwiona maszyna - dopracowany produkt z dobrze ustawionym biznesem. Czemu mielibyśmy dokonywać drastycznych zmian? Przetrwaliśmy wiele fal, wszelkie mody i trendy - zamierzamy więc kontynuować tę strategię".