
Reklama.
Zastosował też wniosek zabezpieczający, który będzie obowiązywać aż do momentu rozpoznania pytań prejudycjalnych skierowany do TSUE. Do czasu orzeczenia prezydent ani nowa Krajowa Rada Sądownictwa nie mogą podejmować żadnych czynności związanych z grupą sędziów. Jaką wagę ma to postanowienie?
Waga postanowienia SN
– Ta decyzja dotyczy tak naprawdę 14 sędziów, których chciano zmusić do przejścia w stan spoczynku. Ich status pozostaje czynny, podobnie jak status I prezes Sądu Najwyższego prof. Gersdorf. Nie wstrzymuje to wyboru 44 nowych sędziów SN, ani nie wstrzymuje powstania Izby Dyscyplinarnej w SN – tłumaczy w rozmowie z naTemat prof. Marek Chmaj, konstytucjonalista.
– Ta decyzja dotyczy tak naprawdę 14 sędziów, których chciano zmusić do przejścia w stan spoczynku. Ich status pozostaje czynny, podobnie jak status I prezes Sądu Najwyższego prof. Gersdorf. Nie wstrzymuje to wyboru 44 nowych sędziów SN, ani nie wstrzymuje powstania Izby Dyscyplinarnej w SN – tłumaczy w rozmowie z naTemat prof. Marek Chmaj, konstytucjonalista.
– Ale jeśli przyjmiemy, że PiS chciał się pozbyć prof. Gersdorf, to czwartkowa decyzja SN to uniemożliwia ponieważ I prezes SN pozostaje czynnym sędzią do czasu rozstrzygnięcia pytań prawnych przez TSUE, a na podstawie Konstytucji do 2020 roku, do momentu gdy kończy się jej kadencja – podkreśla.
Przypomnijmy, że sędziowie wysłali do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej 5 pytań tzw. prejudycjalnych. Co to takiego? Sądy w Unii Europejskiej, które mają wątpliwości co do stosowania prawa w danej sprawie, mogą zadać pytania prawne. Trybunał odpowiada wtedy, jak to prawo ma być stosowane.
Sędziowie SN chcą, aby TSUE wypowiedział się m.in. w kwestii nieusuwalności sędziów i uzależnienia możliwości dalszego orzekania przez sędziego SN, który przekroczył 65. rok życia, od zgody władzy wykonawczej, w tym przypadku prezydenta. SN pyta też o wykładnię unijnego przepisu, który zakazuje dyskryminacji ze względu na wiek.
Sąd Najwyższy zawiesił tym samym stosowanie przepisów zmuszających sędziów do przechodzenia w stan spoczynku po ukończeniu 65. roku życia. Teraz Polska musi poczekać na odpowiedź TSUE. – W normalnym terminie czeka się na to kilkanaście miesięcy, ale być może Trybunał będzie chciał odpowiedzieć znacznie szybciej – tłumaczy prof. Chmaj.
Co zrobi TSUE?
TSUE będzie badał stan prawny na dzień wejścia w życia przepisów, czyli 3 kwietnia.
Zasada jest generalnie taka, że Trybunał w Luksemburgu ma obowiązek odpowiedzieć na pytania tak szybko, jak to tylko możliwe; sama procedura może jednak wydłużyć się nawet do kilkunastu miesięcy, czyli rozstrzygnięcia mogą zapaść już po wyborach samorządowych w Polsce.
TSUE będzie badał stan prawny na dzień wejścia w życia przepisów, czyli 3 kwietnia.
Zasada jest generalnie taka, że Trybunał w Luksemburgu ma obowiązek odpowiedzieć na pytania tak szybko, jak to tylko możliwe; sama procedura może jednak wydłużyć się nawet do kilkunastu miesięcy, czyli rozstrzygnięcia mogą zapaść już po wyborach samorządowych w Polsce.
– Pytamy trybunał europejski w Luksemburgu o zgodność prawa krajowego z prawem unijnym. To nie jest kompetencja Trybunału Konstytucyjnego – tłumaczył rzecznik SN sędzia Michał Laskowski.
Ponad tydzień temu prof. Marcin Matczak w "Newsweeku” ujawnił, jak można zatrzymać czystkę PiS w SN.
– Wystarczy, że przy okazji rozpatrywania sprawy zawierającej tzw. aspekt unijny, np. dotyczącej ochrony środowiska, sędziowie wystąpią do Trybunału Sprawiedliwości UE z zapytaniem, czy po zmianach wprowadzonych przez PiS nadal są niezależnym sądem i mogą taką sprawę rozpatrywać – wskazywał.
– Jeśli pojawią się wątpliwości, unijne prawo pozwala wstrzymać wejście w życie tzw. środka krajowego, w tym przypadku ustawy o Sądzie Najwyższym, który tę wątpliwość wzbudza – stwierdził.
Z podobnego fortelu skorzystał w czwartek siedmioosobowy skład SN (Jerzy Kuźniar - przewodniczący, Jolanta Frańczak, Halina Kiryło, Maciej Pacuda, Krzysztof Rączka, Jolanta Strusińska-Żukowska, Małgorzata Wrębiakowska-Marzec).
Praktyka jest taka, że SN orzeka w zwykłym 3-osobowym składzie. – W składach 7-osobowych SN rozpatruje jednak np. pytania prawne – tłumaczy naTemat Krzysztof Michałowski z biura prasowego SN.
Sprawozdawcą i autorem uzasadnienia postanowienia SN jest prof. Krzysztof Rączka. Powołany do SN przez...prezydenta Andrzeja Dudę. – Składy są losowane. Pani prof. Gersdorf od kiedy została prezesem SN już nie orzeka – wyjaśnia Michałowski.
To on pisał uzasadnienie
Prof. Rączka to ten sędzia, który skończył niedawno 65 lat, ale nie miał jak skorzystać z ustawy o przechodzeniu w stan spoczynku przez błąd, który się w niej znalazł.
Prof. Rączka to ten sędzia, który skończył niedawno 65 lat, ale nie miał jak skorzystać z ustawy o przechodzeniu w stan spoczynku przez błąd, który się w niej znalazł.
Błędów w ustawie o SN jest więcej , bo już po ostatniej, czyli piątej nowelizacji zwracano uwagę, że odsyła ona do nieistniejącego paragrafu, a konstytucjonalista dr Ryszard Piotrowski tłumaczył, że "art. 12, par. 2 ustawy o SN stanowi, że zgromadzenie sędziów SN wybiera kandydatów na I Prezesa "w term.14 dni od dnia przejścia w stan spoczynku (...) I Prezesa".
– Każdy wybór w późniejszym terminie może zostać, uznany za nieważny – podkreślił i argumentował, że ustawa wymaga kolejnej nowelizacji.
Wcześniej grupa sędziów SN przymusowo wysłanych w stan spoczynku wniosła odwołania do Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Najwyższego. Dwa z odwołań – sędzi Anny Owczarek i Marii Szulc – były szczególne bo zawierały wnioski o zadanie pytania prawnego Trybunałowi Sprawiedliwości UE niezależnie od postępowania zainicjowanego przez Komisję Europejską.
Według, prof Matczaka prezydent i KRS mają obowiązek bezwzględnego podporządkowania się decyzji SN. – No chyba, że chcą wyjść z UE – podkreślił.
Rządzący nie uznają jednak tego postanowienia i mówią o "sędziowskim rokoszu". – Sąd Najwyższy "poszedł na rympał". To co dziś zrobił to absolutnie jawny bunt przeciwko prawu i konstytucji. SN stworzył instytucję, która nie istnieje w polskim prawie. Nie ma w nim instytucji zawieszenia jakiejkolwiek ustawy. Nie można zawiesić prawa – komentowała w Polskim Radiu posłanka PiS Krystyna Pawłowicz.
Dwa porządki prawne
Czy grozi nam dualizm prawny? – Proszę zwrócić uwagę, że pod oświadczeniem Kancelarii Prezydenta nikt się nie podpisał. Widać więc, że urzędnicy boją się figurować jako autorzy tego stanowiska. Prezydent się jeszcze nie wypowiedział – zauważa prof. Chmaj.
Czy grozi nam dualizm prawny? – Proszę zwrócić uwagę, że pod oświadczeniem Kancelarii Prezydenta nikt się nie podpisał. Widać więc, że urzędnicy boją się figurować jako autorzy tego stanowiska. Prezydent się jeszcze nie wypowiedział – zauważa prof. Chmaj.
Według niego, prezydent Duda nie ma władzy żeby uznawać bądź nie uznawać decyzji sędziów SN. – Jeżeli prezydent będzie działał zgodnie z zasadami konstytucji i uświadomi sobie, że jest art. 10, który zawiera zasadę trójpodziału władz, to żadnego dualizmu nie będzie. Natomiast jeśli dalej będzie kontynuował drogę łamania konstytucji to wyobrażam sobie wszystko – komentuje konstytucjonalista.
Obserwuj nas na Instagramie. Codziennie nowe Instastory! Czytaj więcej