Reklama.
Do roku więzienia grozi Łukaszowi Sitkowi za awanturę, jaką urządził w pociągu relacji Gdynia - Kraków. Po pijanemu, wymachując legitymacją dziennikarską TVP, awanturował się z funkcjonariuszami Służby Ochrony Kolei oraz policji. Prokuratura właśnie postawiła mu zarzuty. Pracodawca Sitka, Telewizja Polska, nie uznała jednak, by był to powód, aby podjąć wobec niego jakieś kroki.
"Zarzuty postawione red. Łukaszowi Sitkowi przez prokuraturę nie przesądzają o jego winie, a przedmiotowe zdarzenie oraz jego zachowanie nie były związane z wykonywaniem obowiązków służbowych. Do zarzutów stawianych redaktorowi Sitkowi podchodzimy z dużą ostrożnością. Wspólnie z państwem będziemy oczekiwać na klarowne, jednoznaczne i prawomocne rozstrzygnięcie tej sprawy."