
W mediach od lat trąbi się o metodzie kradzieży "na wnuczka" i "na policjanta", ostatnio modne zrobiło się "na agenta CBA". Cezary Gmyz opracował własną autorską metodę i przyznał się publicznie do tego, że wykrada prenumeratę internetowego wydania "Gazety Wyborczej" metodą "na Niemca".
REKLAMA
Różnej maści oszuści potrafią podszywać się pod wnuczka w potrzebie, policjanta tropiącego złodziei, agenta CBA tropiącego skorumpowanych polityków. Jest też metoda na rannego w wypadku księcia afrykańskiego kraju, który w przyszłości ozłoci nas i mianuje ambasadorem, byle tylko teraz wspomóc go drobną sumą.
Wyłudzać można jednak nie tylko pieniądze. Cezary Gmyz wyłudził darmowy dostęp do serwisu internetowego "Gazety Wyborczej. Opracował własną metodę "na Niemca", którą publicznie i bez cienia zażenowania pochwalił się na Twitterze.
"Od ponad miesiąca korzystam z darmowej, cyfrowej prenumeraty wyborczej dla studentów. A właściwie studentek, bo zarejestrowałem się przy użyciu generatora PESEL jako studentka Gudrun Maschingewehr czy jakoś tak" – wyjawił Cezary "Trotyl" Gmyz, korespondent TVP W Berlinie.
Internauci nie mają problemu z prawidłowym nazwaniem tego, co zrobił Gmyz. Pytają, czy po takiej deklaracji korespondent zostanie odwołany z Berlina przez władze TVP i czy sprawą zainteresuje się ludzie prokuratora generalne Zbigniewa Ziobry.
