
– Tak naprawdę za to wszystko, co się dzieje w Polsce, nie odpowiada tylko PiS. To piekło, któreśmy sobie w kraju urządzili, nie jest tylko dziełem jednej formacji. Wszyscy po trosze się do tego przyczyniliśmy – mówi naTemat ojciec Ludwik Wiśniewski, dominikanin, przyjaciel tragicznie zmarłego Pawła Adamowicza.
Miał ojciec przygotowaną drugą mowę?
Skąd ta pewność, że Paweł Adamowicz chciał, żeby ojciec wygłosił te słowa?
Fragment tekstu "Oskarżam", który ukazał się w "Tygodniku Powszechnym" (18.01.2018 r.)
Oto na naszych oczach umiera w Polsce chrześcijaństwo. I nie jest to wynik propagandy libertyńskiej, zabiegów kół masońskich czy międzynarodowych spisków. Chrześcijaństwo wykorzeniamy my sami, duchowni i najgorliwsi członkowie Kościoła, własnymi rękami i na własne życzenie. Czytaj więcej
Fragment tekstu "Oskarżam" ("Tygodnik Powszechny"; 18.01.18)
Powszechnie się uważa, że za piekło, które rozpętało się w Polsce, odpowiada jeden człowiek. Ja też tak do pewnego czasu myślałem. Ale kiedy w Sejmie padły haniebne słowa o „mordach zdradzieckich” i „kanaliach”, a posłowie partii rządzącej zamiast spalić się ze wstydu, nagrodzili te wyzwiska owacją na stojąco, zrozumiałem, że to oni – stojący i wiwatujący – tak naprawdę odpowiadają za to, co się dziś dzieje. Czytaj więcej
