"W lutym po raz kolejny z rzędu wzrosła widownia 'Wiadomości' TVP. To jedyny - obok 'Teleexpressu' - duży program informacyjny w Polsce, który zwiększa widownię" – obwieścił z dumą na Twitterze odpowiadający za programy informacyjne w Telewizji Polskiej Jarosław Olechowski. Szef TAI nie wspomniał jednak o paru istotnych kwestiach.
Dziennikarz zajmujący się tematyką społeczną, polityczną i kryminalną. Autor podcastów z serii "Morderstwo (nie)doskonałe". Wydawca strony głównej naTemat.pl.
"Konkurencyjne 'Fakty' TVN oraz 'Wydarzenia' Polsatu tracą widzów" – odnotował z satysfakcją Jarosław Olechowski.
Nie podał przy tym, ani kolejności w rankingu oglądalności, ani tego, z jak niskiego poziomu następuje ten wzrost. Nie wspomniał też, że jeden z podległych mu programów, telewizyjna "Panorama", nieustannie traci widzów, notując wynik najgorszy w zestawieniu przygotowanego przez firmę Nielsen i opracowanego przez Wirtualne Media.
Coś, o czym nie wspomniał Jarosław Olechowski to to, że pomimo spadku liczby widzów, nadal na czele oglądalności pozostają "Fakty". Główny program informacyjny TVN oglądało w lutym średnio 3,45 mln widzów, zaś program o 19.30 w TVP1 – 2,39 mln widzów.
Istotne jest także to, że wzrost oglądalności "Wiadomości" to żaden powód do radości, bo nie ma mowy o jakimkolwiek znaczącym odrobieniu strat, jakie nastąpiły wraz z nastaniem "dobrej zmiany" przy Woronicza i Placu Powstańców – przypomnieli internauci. Wielu też wskazywało, że są tacy, którzy zasiadają o 19.30 przed telewizorem "dla beki".
Przypomnieć zatem należy, że na początku rządów Jacka Kurskiego oglądalność "Wiadomości" wynosiła ok. 3,20 mln widzów. Zatem radość ze wzrostu o kilkadziesiąt tysięcy widzów po stracie około miliona wygląda dość kuriozalnie.