
Reklama.
Ojcem biznesmena odpowiedzialnego za aferę podsłuchową jest Waldemar Wojciech Falenta. To przedsiębiorca, który przez wiele lat pełnił funkcję przewodniczącego rady nadzorczej takich spółek jak m.in. Hawe oraz ZWG S.A. W latach 2003-2007 był także prezesem zarządu firmy Electus, zajmującej się handlem szpitalnymi długami. To właśnie dzięki tej działalności Marek Falenta znalazł się na liście 100 najbogatszych Polaków.
Poza ojcem-przedsiębiorcą, niewiele wiadomo na temat pozostałych członków rodziny Marka Falenty. Z tekstu Grzegorza Reczkowskiego, który ukazał się w "Polityce", można dowiedzieć się, że jeden z wniosków o ułaskawienie biznesmena, napisała jego była partnerka. Tygodnik nie zdradza jednak personaliów kobiety.
Marek Falenta ma dzieci
W tym samym artykule możemy natknąć się na wzmiankę o kilkuletniej córce skazanego biznesmena. To właśnie w jej imieniu, na początku 2018 roku, została napisana prośba o ułaskawienie Falenty. Ostatecznie wniosek przepadł już na wstępnym etapie (odrzuciły go sądy dwóch instancji).
W tym samym artykule możemy natknąć się na wzmiankę o kilkuletniej córce skazanego biznesmena. To właśnie w jej imieniu, na początku 2018 roku, została napisana prośba o ułaskawienie Falenty. Ostatecznie wniosek przepadł już na wstępnym etapie (odrzuciły go sądy dwóch instancji).
"Nie zamierzam umierać w samotności"
Marek Falenta oczekuje bowiem wsparcia od tych, którzy mieli z kolei jego "inspirować" do takich działań. Z listu, wniosku o ułaskawienie, jaki w kwietniu Falenta napisał do prezydenta Andrzeja Dudy z więzienia w Walencji – a o którego treści poinformowała "Rzeczpospolita" – wynika, ze jego mocodawcami byli ludzie związani ze środowiskiem Prawa i Sprawiedliwości. Falenta grozi bowiem, że jeżeli nie otrzyma wsparcia, "ujawni zleceniodawców i wszystkie szczegóły".
Marek Falenta oczekuje bowiem wsparcia od tych, którzy mieli z kolei jego "inspirować" do takich działań. Z listu, wniosku o ułaskawienie, jaki w kwietniu Falenta napisał do prezydenta Andrzeja Dudy z więzienia w Walencji – a o którego treści poinformowała "Rzeczpospolita" – wynika, ze jego mocodawcami byli ludzie związani ze środowiskiem Prawa i Sprawiedliwości. Falenta grozi bowiem, że jeżeli nie otrzyma wsparcia, "ujawni zleceniodawców i wszystkie szczegóły".