Kukiz o hipokryzji PiS ws. Kornela Morawieckiego. Ujawnił jedną z ich ostatnich rozmów
Bartosz Świderski
06 października 2019, 18:12·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 06 października 2019, 18:12
W sobotę Kornel Morawiecki został pochowany na Cmentarzu Wojskowym na warszawskich Powązkach. Uroczystość miała charakter państwowy, uczestniczyli w niej m.in. prezydent i prezes PiS. – Dla mnie pobyt na tej mszy pożegnalnej był dość przykry. Miałem różne myśli dotyczące właśnie hipokryzji – skomentował w niedzielę w Polsat News Paweł Kukiz.
Reklama.
Kornel Morawiecki to legenda opozycji w czasach PRL, twórca "Solidarności Walczącej". Po upadku Polski Ludowej w polityce się nie odnalazł – dopiero w 2015 roku dostał się do Sejmu z list Ruchu Kukiz'15.
"Był odpychany"
Twórca "Solidarności Walczącej" nie trafił jednak do PiS. Nie przypadkiem – twierdzi dziś Paweł Kukiz. Jego zdaniem Morawiecki senior był w PiS-ie niechciany i wręcz odpychany.
Paweł Kukiz w studiu Polsat News przytoczył fragment jednej z rozmów, jaką odbył z marszałkiem seniorem, mniej więcej miesiąc temu. Kornel Morawiecki miał pytać Kukiza o możliwość startu przedstawicieli jego partii (Wolni i Solidarni – przyp. red.).
"Oni mnie nie chcą"
– Odpowiedziałem: przepraszam cię, ale ty masz tak PiS-owski wizerunek w tej chwili, że ja nie bardzo widzę miejsce – relacjonował Kukiz. – Oni mnie nie chcą, oni się mnie boją – miał z kolei odpowiedzieć Morawiecki senior pytany przez Kukiza o ewentualny start ludzi z WiS z list PiS-u.
Przysłuchujący się tej wypowiedzi rzecznik rządu Piotr Müller na te słowa zaczął kręcić głową. – Niech pan nie kiwa głową, bo ja nie kłamię. Ja relacjonuję swoją rozmowę z Kornelem – mówił Kukiz. – Czasami lepiej po prostu nie wypowiedzieć kilku słów, niż powiedzieć za dużo – odpowiedział rzecznik rządu.
Człowiek był odpychany przez blisko ćwierć wieku. Również przez tych, którzy wczoraj lali krokodyle łzy siedząc w pierwszych rzędach w kościele. Dla mnie pobyt na tej mszy pożegnalnej był dość przykry. Miałem różne myśli dotyczące właśnie hipokryzji.