Posłowie PiS i RP boją się o bezpieczeństwo Marcina P. w więzieniu.
Posłowie PiS i RP boją się o bezpieczeństwo Marcina P. w więzieniu. Fot. Renata Dąbrowska / Agencja Gazeta
Reklama.
Sejmowa debata dotycząca sprawy Amber Gold i powołania komisji śledczej w tej sprawie była gorąca. Ostro wypowiedział się chociażby Antoni Macierewicz, który stwierdził, że obawia się, że premier Donald Tusk zamieni się w Donalda T.
Maciej Małecki
poseł PiS

Panie premierze, proszę dobrze pilnować w areszcie pana Marcina P., żeby nie dopadł go kolejny seryjny samobójca.


Artur Górski
poseł PiS

Czy dopilnujecie, aby Marcin P. nie powiesił się w celi? Podejrzany dużo wie i podobno obawia się, że w więzieniu popełni samobójstwo.


Bartłomiej Bodio
poseł Ruchu Palikota

Pan Marcin P. jest aresztowany. Jakie środki zostały podjęte, aby zapewnić mu bezpieczeństwo, żeby kolejny ważny świadek nie zginął w polskim więzieniu?


Kosma Złotowski
poseł PiS

Jakie środki zamierza pan minister i Służba Więzienna zastosować, żeby pan Marcin P. przedwcześnie nie opuścił nas i z tego padołu nie zszedł?


Kosma Złotowski wyjaśnił, że chodzi mu o kroki, które zamierza podjąć minister sprawiedliwości, żeby "tym razem" nie doszło do samobójstwa.
– Jeśli pan minister wspomni los jednego ze swoich poprzedników, pana ministra profesora Ćwiąkalskiego, to z całą pewnością pojawi się przed pańskimi oczami kilka innych tego rodzaju przykładów, kiedy to przestępcy osadzeni z powodu bardzo ważnych spraw w bezpiecznych celach nagle schodzili z tego świata. Mam nadzieję, że tak się tym razem nie stanie. Proszę na to uważać – powiedział poseł PiS.

Czytaj też: Prawica sugeruje, że kolejne samobójstwo to nie przypadek, a krytykom rządu Tuska grozi śmierć
Posłowie twierdzą, że ich obawy są uzasadnione. – Marcin P. nie mógł pracować sam. Pracował na czyjeś zlecenie – podkreśla w rozmowie z naTemat poseł Bartłomiej Bodio z Ruchu Palikota. – Ujawnienie przez szefa Amber Gold zleceniodawcy będzie dla tych ludzi bardzo niekorzystne. W końcu przez dwa lata oszukiwali i drwili z Polaków. Marcin P. dostawał kolejne wyroki, ale spokojnie działał dalej. To wymagało z pewnością więcej energii i organizacji niż wprowadzenie do więzienia jednego człowieka, który spowoduje nieszczęśliwy wypadek – dodaje.
Poseł podkreśla, że ma nadzieję, że premier weźmie to pod uwagę i podejmie jakieś kroki, które zapewnią Marcinowi P. bezpieczeństwo.
Tego samego zdania jest poseł PiS Kosma Złotowski. – Moje podejrzenia wynikają z logiki. Marcin P. nie działał sam. Stoją za nim "wielkie siły", teraz bliżej niezdefiniowane. Z pewnością zależy im, żeby za dużo nie powiedział – podkreśla Złotowski i dodaje, że takie samobójstwa przecież już się zdarzały.