Nie po myśli władz
Już po nagrodzie dało się słyszeć
pomruki niezadowolenia ze strony obozu rządzącego i związanych z nim publicystów, którzy zarzucali noblistce atakowanie polskiego rządu. Przypominano
wypowiedź ministra kultury Piotra Glińskiego, który przyznał, że nie doczytał książek Tokarczuk. Dochodziło nawet do kuriozalnych oskarżeń o
jedzenie kiełbasy w przeszłości, gdyż Olga Tokarczuk deklarowała, że nie je mięsa. W celu wykazania hipokryzji pisarki posłużono się zdjęciem sprzed ponad 20 lat, na którym widać Tokarczuk ze znajomymi piekącą kiełbaski przy ognisku.