
Przez pandemiczny lockdown wielu z nas wreszcie zasmakowało nieco spokojniejszego życia. Zaczęliśmy sami gotować obiady, zdalna praca umożliwiła nam późniejsze wstawanie, a weekendy spędzaliśmy w łóżku bez poimprezowego kaca. Filozofię slow life możemy jednak wdrożyć w naszą codzienność bez odgórnych nakazów.
