Jarosław Kaczyński chował się za Strażą Marszałkowską po wyroku TK ws. aborcji.
Jarosław Kaczyński chował się za Strażą Marszałkowską po wyroku TK ws. aborcji. Fot. Twitter / Michał Szczerba
Reklama.
Jak już informowaliśmy w naTemat, w Sejmie doszło do awantury. Musiała interweniować Straż Marszałkowska. Stało się tak po tym, jak posłanki opozycji zablokowały mównicę. Gdy zbliżyły się do Jarosława Kaczyńskiego, wtedy drogę zagrodziły im parlamentarzystki PiS, a następnie Straż Marszałkowska.
Scenkę nagrał Cezary Tomczyk z Koalicji Obywatelskiej. Kaczyńskiemu dzielnie asystował Antoni Macierewicz. – To Kwaśniewski podpisał! – krzyczał wiceprezes PiS do dyskutujących z nim i Kaczyńskim parlamentarzystów opozycji. – To wasza wina – dodawał Jarosław Kaczyński, jak relacjonował poseł KO.
Po krótkiej przepychance słownej, prezes PiS w asyście Straży Marszałkowskiej opuścił salę sejmową. Marszałek Terlecki po kolei wykluczał posłów opozycji z obrad – między innymi Klaudię Jachirę, Barbarę Nowacką i Sławomira Nitrasa. Wezwał Straż Marszałkowską do wyprowadzenia parlamentarzystów.

Protesty w całej Polsce po wyroku TK ws. aborcji

Przypomnijmy: w ubiegły czwartek TK orzekł, że przepis zezwalający na dopuszczalność aborcji w przypadku dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest niezgodny z konstytucją.
Po decyzji TK pod przewodnictwem Przyłębskiej w całej Polsce trwają protesty przeciwko zaostrzeniu prawa aborcyjnego. Manifestujący pojawiają się między innymi pod domem Jarosława Kaczyńskiego na Żoliborzu, na ulicach miast czy w kościołach w całym kraju.
Jak pokazuje przykład Szczytna, protesty docierają nawet do sennych miasteczek. W Warszawie do protestujących kobiet dołączyli taksówkarze. Niestety także w stolicy w protestujących wjechał samochód. Poszkodowane zostały dwie osoby.