
To zupełnie nie tak, jak wydawało się w środę wieczorem – oświadcza rzecznik stołecznej policji. Chodzi o interwencję, podczas której popchnięty miał zostać wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty. Nadkom. Sylwester Marczak informuje, że nagrania z tego wydarzenia poddano analizie i okazało się, że... to lider SLD był stroną atakującą.
Do obowiązków policjantów nie należy znajomość wszystkich posłów, bez względu na to, jaką funkcję pełnią. W tym przypadku wystarczyło po prostu okazać legitymację policjantom, a te osoby zostałyby przepuszczone. Niestety, mieliśmy do czynienia z ewidentnym naparciem na policjanta. W tym momencie niestety policjant uderzył nogą hak pojazdu i doszło do bardzo poważnej kontuzji, która wyłącza policjanta na kilka tygodni jak nie miesięcy z dalszej służby. Liczymy na szybki powrót do zdrowia.
