– Mój przekaz do kolegów z Solidarnej Polski jest jasny: największym przegranym tej obecnej sytuacji politycznej jest polska opozycja, niech tak zostanie – mówił Krzysztof Szczerski, szef gabinetu Andrzeja Dudy, komentując porozumienie dotyczące budżetu unijnego.
– Pan prezydent oczekiwał dwóch rzeczy po porozumieniu, które miało być zawarte w Brukseli. Po pierwsze, żeby przywrócić prymat traktatów. Po drugie, aby Unia była nadal wolnych narodów i równych państw, to znaczy - aby właścicielem Unii Europejskiej pozostały państwa członkowskie – mówił Szczerski w RMF FM zapytany o opinię prezydenta w sprawie porozumienia.
Dodał też, że "treść konkluzji prezydenta zadowala". – Natomiast czy one będą zrealizowane i czy wszyscy lojalnie wypełnią to, co jest tam zapisane, to będziemy oceniać po dalszych krokach, wynikających z konkluzji. One w zapisie są dobrymi konkluzjami – stwierdził.
– Parlament Europejski i część komisarzy powinni rzeczywiście wycofać się z pouczania innych krajów, bo nie to jest ich kompetencją. (...) O tym mówią konkluzje Rady Europejskiej: Unia może działać tylko w obrębie jej własnych kompetencji podkreślił – zaznaczył odnosząc się do powiązania z budżetem mechanizmu praworządności
"Wynegocjowane konkluzje Rady Europejskiej nie są obowiązującym prawem i mają wyłącznie charakter politycznego stanowiska. Stwierdzał to wielokrotnie w swoim orzecznictwie Trybunał Sprawiedliwości UE" – czytamy w oświadczeniu, które w mediach społecznościowych opublikował Zbigniew Ziobro.
"Rozporządzenie, prawnie obowiązujące, stworzy możliwość znaczącego ograniczenia polskiej suwerenności. Pozwoli na ingerowanie Komisji Europejskiej w działalność prezydenta, parlamentu, rządu a nawet samorządów, w niemal każdej dziedzinie" – dodał minister sprawiedliwości i prokurator generalny.
– Negocjacje budżetowe przyniosły nam bardzo dobry rezultat i bardzo dobry budżet – oznajmił Mateusz Morawiecki na konferencji, którą wspólnie z Viktorem Orbánem zorganizował kilka chwil po kapitulacji ws. weta wobec budżetu UE na lata 2021-27. – Są tam te zapisy, o które się staraliśmy i na których nam zależało – mówił premier o konkluzjach RE, które mają być wynegocjowanym "sukcesem".