Norbi skomentował zarzut Dody
Norbi skomentował zarzut Dody Screen z Rap Genius Polska / YouTube

Doda zdradziła internautom, że próbowała kupić prawa do przeboju Norbiego. Chciała, by "Kobiety są gorące" znalazły się na soundtracku produkowanego przez nią filmu "Dziewczyny z Dubaju". Usłyszała zaporową cenę, wyższą nawet niż za kawałki 50 Centa. Teraz polski muzyk odpowiedział na zarzut piosenkarki.

REKLAMA
– Zadzwoniliśmy do 50 Centa, dostaliśmy prawa do wykorzystania muzyki za 15 tys. dolarów. Natomiast w pewnym momencie ktoś wpadł na pomysł, żeby może wziąć też "Kobiety są gorące". Zadzwoniliśmy do Norbiego. Norbi krzyknął nam 80 tys. zł. Mówię więc: "Stary, to już wolę wziąć dwóch 50 Centów i mieć z jednego dolara". Czujecie to? Także tak to właśnie wygląda... – powiedziała na swoim Instagramie Doda.
Norbi skomentował słowa piosenkarki również na Instagramie. – My żądamy za licencję zawsze tyle samo, czyli 20 tys. zł. Pośrednik, który zaoferował nam tę produkcję, poszedł do producentów filmu i zażądał 80 tys. zł, czyli czterokrotnie więcej. Wyśmiali go, a mnie jak zwykle się dostało. Tyle w temacie – przyznał na nagraniu.
Doda jest jedną z producentek filmu "Dziewczyn z Dubaju", który będzie ekranizacją głośnej książki Piotra Krysiaka o takim samym tytule. Reżyserią zajęła się Marysia Sadowska. Na ekranie zobaczymy m.in. Katarzynę Figurę, Jana Englerta, Beatę Ścibak-Englert, Paulinę Gałązkę, Katarzynę Sawczuk, Olgę Kalicką, Annę Karczmarczyk i Józefa Pawłowskiego.