
Dziennikarz "Wprost" dotarł do maila rozesłanego współpracownikom fundacji Krystyny Jandy. Nie ma w nim mowy o akcji promocyjnej, do której odwołują się zaszczepieni artyści. Dyrektorka wyjaśniła, że "był tylko propozycją zebrania grupy chętnych na szczepienia zgodnie z kolejką w przyszłości”.
