Antoni Macierewicz poprosił Telewizję Polską o emisję "filmowej relacji z wyników badań" prowadzonych przez jego podkomisję smoleńską. W "Wiadomościach" tę informację podano na zakończenie głównego wydania w czwartek. Zaznaczono, że to news z ostatniej chwili. I jak się dowiedzieliśmy, TVP nagranie podkomisji wyemituje.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Napisz do mnie:
rafal.badowski@natemat.pl
O przekazaniu nagrań przez Antoniego Macierewicz Danuta Holecka, która prowadziła główne wydanie "Wiadomości", poinformowała na zakończenie programu. Zaznaczyła, że to doniesienie z ostatniej chwili. Jak przekazała prezenterka, do prezesa TVP Jacka Kurskiego wpłynęło pismo od szefa podkomisji ds. ponownego zbadania wypadku lotniczego w Smoleńsku.
"Przekazuję filmową relację z wyników badań prac podkomisji z prośbą o emisję w 11. rocznicę katastrofy smoleńskiej w godzinach wieczornych" – napisał Macierewicz w piśmie z datą 8 kwietnia, którego krótką treść odczytała Danuta Holecka. Film TVP 1 ma pokazać w sobotni wieczór o godzinie 20:25.
Nie dowiedzieliśmy się, co zawiera materiał filmowy przygotowany przez podkomisję. Na to może natomiast wskazywać to, co kilka dni temu mówił Macierewicz w wywiadzie dla "Gazety Polskiej".
– Raport jest podsumowaniem prac podkomisji smoleńskiej. (...) Zawiera także nowe ustalenia, będące potwierdzeniem podstawowych tez raportu technicznego z 2018 roku – powiedział Antoni Macierewicz w wywiadzie dla "Gazety Polskiej".
Jak ujawnił były szef MON, dzięki jednemu z rozdziałów raportu "będzie można zobaczyć, a nawet usłyszeć, co naprawdę wydarzyło się nad Smoleńskiem". – Istotne są też ustalenia związane z przygotowaniami do wizyty prezydenta Lecha Kaczyńskiego, kto w nich brał udział i jak były one realizowane oraz jakie były związki ze służbami specjalnymi, nie tylko polskimi, ludzi, którzy decydowali m.in. o remoncie samolotu w Rosji – wyjaśniał polityk.
Najwyraźniej jednak słów Macierewicza poważnie nie traktuje Jarosław Kaczyński, który przyznał, że ma wątpliwości, czy uda się wyjaśnić przyczyny katastrofy smoleńskiej. Zaznaczył, ze sprawa jest dla niego "niezwykle bolesna". Podkreślił jednak, że "jeśli mamy jako państwo powiedzieć, jaki był rzeczywisty przebieg katastrofy smoleńskiej, musimy mieć litą pewność, co do każdego elementu przekazu".